Ze względu na nowy wariant koronawirusa Omikron Szwajcaria zaostrzyła przepisy sanitarne. Wprowadzono dziesięciodniową kwarantannę dla wszystkich przybywających z krajów, gdzie wykryto nowy wariant.
Dla sportowców nie miało być wyjątku. W związku z tym zawody Pucharu Świata w Engelbergu, zaplanowane na sobotę i niedzielę (18-19 grudnia), stanęły pod dużym znakiem zapytania.
Odwołanie tych zawodów, byłoby dużą stratą dla polskich skoczków. Zwykle w Engelbergu Biało-Czerwoni odnosili duże sukcesy. To właśnie na miejscowej skoczni, po słabszym początku sezonu, przełamywał się Kamil Stoch i później znakomicie radził sobie podczas Turnieju Czterech Skoczni.
ZOBACZ WIDEO: Na kim wzoruje się polski talent? Zaskakująca odpowiedź 18-latka
Fani mogą jednak odetchnąć z ulgą. - Zawody w Engelbergu są niezagrożone - przekazał nam w Wiśle, po niedzielnym konkursie PŚ, Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
Tym samym władze Szwajcarii najprawdopodobniej zrobią wyjątek dla sportowców i skoczkowie będą zwolnieni z dziesięciodniowej kwarantanny.
PŚ w Engelbergu odbędzie się od piątku 17 do niedzieli 19 grudnia i będzie ostatnim dla skoczków sprawdzianem formy przed jubileuszowym 70. Turniejem Czterech Skoczni. W Szwajcarii zaplanowano dwa konkursy indywidualne - zarówno sobotni jak i niedzielny rozpocznie się o 16:00. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.
Czytaj także:
Wyjątkowy sezon w skokach. Czegoś takiego nie było od 25 lat
Jest stanowcza reakcja. Tylko czterech skoczków pojedzie do Klingenthal