W tym roku młodzi skoczkowie nie potrenują na Średniej Krokwi. "Jesteśmy zszokowani"

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu od prawej: Rafał Kot
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu od prawej: Rafał Kot

- Te skocznie nie zostaną zrobione do przyszłych wakacji. Trwa torpedowanie skoków narciarskich w Zakopanem - mówi w mocnych słowach Rafał Kot. - To szukanie sensacji tam, gdzie jej nie ma - odpowiada prezes COS-u w Zakopanem.

W tym artykule dowiesz się o:

To jedna z największych inwestycji sportowych w Zakopanem od wielu lat. W 2019 roku rozpoczęła się gruntowna przebudowa Średniej Krokwi i pozostałych mniejszych obiektów kompleksu. Wszystko po to, by młodzi skoczkowie z Zakopanego wreszcie mogli trenować na swoich skoczniach i nie musieli kilka razy w tygodniu podróżować na trening do Szczyrku czy Wisły.

Igelit zamazuje obraz?

- Na razie nic z tego nie wyszło. Położono tylko igelit, by z daleka wyglądało dobrze, a tak naprawdę wszystko jest rozkopane - mówi Rafał Kot, który zasiada w prezydium Tatrzańskiego Związku Narciarskiego.

- W ogóle nie zaczęto jeszcze pracować przy torach najazdowych, wieży sędziowskiej i wyciągu narciarskim. Do przyszłorocznych wakacji na pewno nie zostanie to zrobione. Była w tym roku piękna pogoda latem i jesienią. W tym czasie można było dwa takie obiekty skończyć. Jesteśmy całą tą sytuacją zszokowani - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk i droga na obiad. Nagranie jest hitem sieci

Młodzież z zakopiańskich klubów nadal musi korzystać ze skoczni w Szczyrku i Wiśle. To duże utrudnienie. Czas, który można byłoby poświęcić na kolejne treningi, juniorzy i ich trenerzy spędzają w podróży.

Skontaktowaliśmy się z prezesem Centralnego Ośrodku Sportu w Zakopanem, by ustosunkował się do problemów opisanych przez Rafała Kota. - To nieprawda, że na skoczni nic się nie dzieje. Nie bieżąco jesteśmy informowani o postępach prac i weryfikujemy to. Mimo że w firmie wykonawczej było dużo przypadków koronawirusa, wszystko przebiega według planu. Termin zakończenia inwestycji to 30 czerwca 2021 roku i zostanie on dotrzymany - zapewnia Sebastian Danikiewicz.

- Uzgodnienia były inne. W listopadzie (bieżącego roku - przyp. red.) miały nastąpić odbiory techniczne i w grudniu skocznie miały być już dostępne dla młodych zawodników - wyjaśnia Rafał Kot.

Rusztowania zamiast mistrzostw Polski

Różnica zdań w sprawie terminu zakończenia remontu Średniej Krokwi i pozostałych skoczni, to nie wszystko. Kolejną sporną decyzją jest przeniesienie mistrzostw Polski w skokach, zaplanowanych na wtorek 22 grudnia. Miały odbyć się w Zakopanem. W weekend poinformowano, że zostały przeniesione do Wisły. Dlaczego?

- Obiekt mamy naśnieżony. Od roku w kalendarzu PZN było wpisane, że mistrzostwa Polski odbędą się w Zakopanem. Dostaliśmy jednak od COS-u pismo, że obiekt nie zostanie udostępniony z powodu prac remontowych. Było całe lato na to i akurat muszą to robić jeszcze teraz?! Najlepiej wszystko przenieśmy do Wisły i nic już nie organizujmy w Zakopanem - mówi Rafał Kot.

- To jest torpedowanie skoków narciarskich w Zakopanem i Tatrzańskiego Związku Narciarskiego - dodaje w mocnych słowach.

- Polski Związek Narciarski nie konsultował z nami wcześniej terminu organizacji mistrzostw Polski. Na terenie Wielkiej Krokwi trwają modernizacje, żeby obiekt spełniał wszystkie wymogi. Remontowana jest wieża sędziowska, ciąg komunikacyjny, chodniki, droga asfaltowa - wylicza dyrektor COS-u w Zakopanem.

Jak twierdzi, we wrześniu COS i Tatrzański Związek Narciarski ustalili, że do końca tego roku nie będą planowane na Wielkiej Krokwi wydarzenia sportowe. - Dlatego ta modernizacja właśnie trwa. To jest szukanie sensacji tam, gdzie jej nie ma. Remonty mają zakończyć się 18 grudnia, ale do końca roku firma ma czas na zdemontowanie rusztowania na wieży sędziowskiej - wyjaśnia Sebastian Danikiewicz.

- Na to jedno popołudnie można było zabezpieczyć te prace na tyle, żeby sędziowie bezpiecznie weszli na wieżę. Zawodnikom na pewno nic by nie przeszkadzało - odpowiada Rafał Kot.

Czytaj także:
Sędziowie się skompromitowali przy skoku Markusa Eisenbichlera
Słabsi Stoch i Kubacki. Eksperci nie mają wątpliwości w sprawie ich formy

Źródło artykułu: