Bolesne podsumowanie Polaków na MŚ. "Żadnego zaskoczenia"

Getty Images / Christian Bruna/VOIGT/X / Na głównym: Aleksander Zniszczoł, w ramkach: wpisy z X
Getty Images / Christian Bruna/VOIGT/X / Na głównym: Aleksander Zniszczoł, w ramkach: wpisy z X

Polacy nie odegrali kluczowych ról w konkursie na skoczni normalnej podczas mistrzostw świata w Trondheim. Próżno więc szukać optymistycznych opinii na portalu X, gdzie czytamy o "momentach radości przeplecionych goryczą".

W niedzielę poznaliśmy pierwszych medalistów w skokach narciarskich na mistrzostwach świata w Trondheim. Najlepszy na skoczni normalnej okazał się zawodnik gospodarzy Marius Lindvik, który utrzymał prowadzenie po pierwszej serii. Srebro wywalczył Niemiec Andreas Wellinger, a brąz powędrował do Jana Hoerla z Austrii.

Najlepiej z Polaków spisał się Paweł Wąsek, który zajął 10. lokatę. Pozostali z Biało-Czerwonych nie zachwycili. W top20 znaleźli się jeszcze Dawid Kubacki (19.) i broniący tytułu Piotr Żyła (20.). Aleksander Zniszczoł był 28., a 29. lokatę zajął Jakub Wolny. Biorąc pod uwagę fakt, że przed dwoma laty w Planicy trzech z naszych skoczków było w top6, tegoroczne wyniki należy uznać za porażkę.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców

Podobne opinie można było znaleźć na portalu X. "Momenty radości przeplecione goryczą, niewiele czegoś, czego można chwycić się w dłuższym okresie. Żadnego zaskoczenia: polskie #skijumping 2024/25 są takie, jaki był ten konkurs na MŚ" - skwitował Michał Chmielewski z TVP Sport.

"Pierwsza seria ponad stan, druga na poziomie poprzednich rund w #Trondheim2025 Trudno. Tak bywa. Jakiś plus z konkursu? Pięciu Polaków w "30", na co nie wskazywała żadna seria treningowa, próbna czy kwalifikacyjna" - podsumował z kolei Adam Bucholz ze skijumping.pl.

Łukasz Gagaska pokazał z kolei statystykę, która dobitnie pokazuje obecną kondycję polskich skoków. W 2019 roku mistrzem na normalnej skoczni został Kubacki, a na dwóch kolejnych edycjach najlepszy był Żyła. "Już oficjalnie - po raz pierwszy od 2017 roku mistrzem świata na skoczni normalnej zostanie ktoś inny niż reprezentant Polski. Kończy się nasza dominacja w brutalny sposób" - zaznaczył.

Damian Michałowski, prowadzący studio TVN, podsumował z kolei cały konkurs i sukces Lindvika. "Genialny konkurs! Marius Lindvik do swojej gabloty z medalami dorzuca ten, którego mu brakowało! Mistrz Olimpijski, Mistrz Świata w lotach, teraz Mistrz Świata z Trondheim 2025!" - czytamy.

Komentarze (5)
avatar
CHAK
47 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
WEZWANIE ! Wzywamy do natychmiastowej dymisji GRABARZY ( zarząd , trener ) polskich skoków. Może mają chociaż trochę honoru. Niedawno transmisje skoków w telewizji z konkursów były świętem ro Czytaj całość
avatar
jotwu
1 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwie najsłabsze odległości w konkursie kto zajął? Wolny i Zniszczoł.Brawo!!!!! 
avatar
yes
11 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pojechali sprawdzeni zawodnicy. Potwierdzili swoje formy i bieżące umiejętności! 
avatar
Teresa Anna
12 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Same dziadki skaczą,to czego oczekujecie? 
avatar
Żałobnik Polski
13 h temu
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Takie same drewniaki jak lewus. 
Zgłoś nielegalne treści