Pięciu Polaków awansowało do finałowej serii konkursu mistrzostw świata na skoczni normalnej. Najlepszy z naszych reprezentantów był Paweł Wąsek, który ukończył zmagania na 10. miejscu.
Andrzej Wąsowicz ocenił, że Biało-Czerwoni nie mają szans na zdobycie medalu podczas trwających mistrzostw. W wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej podkreślił, że choć zawodnicy prezentują się przyzwoicie, to jednak ich forma nie wystarcza na podium.
ZOBACZ WIDEO: Nowy format Ligi Mistrzów pomógł Polakom. "Koło ratunkowe"
Prezes Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego zauważył, że choć wszyscy polscy skoczkowie awansowali do finału, ich drugie próby, poza Wąskiem, były "tragedią".
Przyznał również, że zwycięstwo Mariusa Lindvika było niespodzianką, zwłaszcza że oczekiwano dominacji Austriaków. - Mówiło się wcześniej, że mogą zdobyć nawet dwa medale w tym konkursie. Tymczasem skończyło się tylko na trzecim miejscu Jana Hoerla - wspomniał.
W tym tygodniu skoczkowie będą rywalizować na dużym obiekcie w Trondheim. Przed nimi cztery konkursy: indywidualne mężczyzn i kobiet, drużynowy mężczyzn oraz rywalizacja mikstów.