Tuż po zakończeniu środowych treningów na dużej skoczni w Planicy, trener Thomas Thurnbichler ogłosił, w jakim składzie Polacy przystąpią w czwartek do kwalifikacji. Pewniakami do walki o medale byli Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Kamil Stoch. O czwarte miejsce w kadrze rywalizowali Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek.
Szkoleniowiec Biało-Czerwonych zdecydował, że w kwalifikacjach do konkursu indywidualnego wystąpi Zniszczoł, który na treningach był dwukrotnie lepszy niż Wąsek. Dlatego Thurnbichler wybrał Zniszczoła.
Wąsek po decyzji trenera zabrał głos w mediach społecznościowych. "No cóż dla mnie to już koniec Mistrzostw Świata. Ale to nie koniec sezonu wiec czekam z niecierpliwością na kolejne zawody" - napisał polski skoczek na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni
W komentarzach pocieszyli go kibice. "Głowa do góry i spinaj narty, powodzenia w następnych zawodach", "16. miejsce w debiucie to naprawdę dobry wynik! Sezon nadal trwa, więc jest jeszcze trochę do zrobienia", "Nie martw się, przed tobą jeszcze niejedne mistrzostwa" - czytamy pod wpisem Wąska.
Początek kwalifikacji w czwartek o 17:30. Wcześniej (16:00) rozegrana zostanie seria próbna.
Czytaj także:
Fatalny upadek Petera Prevca. Kamil Stoch zareagował jednym słowem
"Nie do końca temat jest historią". Co z bólem pleców Dawida Kubackiego?