Krzysztof Hołowczyc: Jest realna szansa na podium, ale nie ekscytujemy się

Krzysztof Hołowczyc i Xavier Panseri mają ogromną szansę na końcowy sukces na mecie w Buenos Aires, gdyż ich przewaga nad kolejnymi załogami wynosi ponad półtorej godziny.

W tym artykule dowiesz się o:

Czwartkowy etap okazał się bardzo pechowy dla Yazeed'a al-Rajhi. Toyota Hilux saudyjsko-niemieckiej załogi zaparkowała kilka kilometrów przed startem odcinka specjalnego. Wszystko wskazuje, że w samochodzie zespołu Overdrive doszło do poważnego uszkodzenia silnika.
[ad=rectangle]
W skutek tego Yazeed al-Rajhi wycofał się z rywalizacji, a na zajmowane przez niego dotychczas trzecie miejsce awansował Krzysztof Hołowczyc, który ma ogromną szansę, jako pierwszy Polak w historii, stanąć na podium Rajdu Dakar w królewskiej kategorii samochodów.
 
- W kółko powtarzam, jak mantrę, że to jest Dakar i tutaj wszystko może się zdarzyć aż do samej mety. Kłopoty techniczne dopadły Yazeeda, którego trzecia pozycja wydawała się niezagrożona. Pamiętajmy, że samochody przejechały już kilka tysięcy kilometrów szaleńczym tempem po ekstremalnych bezdrożach, więc teraz to w zasadzie ruletka, czy coś się popsuje, czy nie. Yazeed był rewelacją tegorocznej edycji, jechał, a raczej frunął swoją Toyotą zupełnie bezkompromisowo. Być może jechał zbyt agresywnie, być może to był zwykły pech, popsuł się jakiś błahy element - powiedział "Hołek".

"Hołek" jako pierwszy Polak w historii, stanąć na podium Rajdu Dakar w królewskiej kategorii samochodów / fot. holek.pl
"Hołek" jako pierwszy Polak w historii, stanąć na podium Rajdu Dakar w królewskiej kategorii samochodów / fot. holek.pl

- Startując do odcinka wiedzieliśmy, że ma poważne kłopoty i jaka otwiera się przed nami szansa. Jechaliśmy spokojnym tempem, koncentrując się na uniknięciu błędów. Pomimo tego złapaliśmy kapcia - stąd ta odległa pozycja, bo różnice w czołówce były minimalne na dość łatwym i krótkim etapie. Przed nami jeszcze dwa dni rywalizacji. Jest realna szansa na podium, ale nie ekscytujemy się tym nadmiernie, musimy zachować spokój i opanowanie aż do mety Buenos - zakończył Polak.

Komentarze (0)