Chwile grozy Polaka w Abu Zabi. Trzeba było gasić rajdówkę

Materiały prasowe / Energylandia Rally Team / Na zdjęciu: Eryk Goczał (z lewej)
Materiały prasowe / Energylandia Rally Team / Na zdjęciu: Eryk Goczał (z lewej)

Eryk Goczał dojechał do mety Abu Dhabi Desert Challenge. W środę 20-latek cieszył się z etapowego zwycięstwa, w czwartek przeżył chwile grozy. Rozlany olej doprowadził do pożaru terenowej Toyoty Hilux.

W tym artykule dowiesz się o:

Eryk Goczał i Oriol Mena dotarli do mety Abu Dhabi Dessert Challenge. W walce o podium w drugiej rundzie mistrzostw świata w rajdach terenowych (W2RC) przeszkodził złamany amortyzator na 37. kilometrze finałowego etapu. Olej dostał się wówczas na rozgrzany wydech, co spowodowało pożar.

Pomimo tej przygody, Goczał i Mena najpierw ocalili samochód, a następnie bezpiecznie dojechali nim do mety rajdu. Polak i Hiszpan świetnie rozpoczęli rajd od piątego miejsca w prologu. Następnie z każdym dniem załoga Energylandia Rally Team przyspieszała, nabierając coraz większego doświadczenia i pewności w pierwszym starcie nowym samochodem.

Błyskawiczna nauka przyniosła efekt już na czwartym etapie, gdzie Goczał i Mena wygrali w klasyfikacji generalnej, pokonując najlepsze załogi na świecie. Podczas finałowego etapu załoga Energylandia Rally Team jechała znakomitym tempem i na pierwszym międzyczasie zajmowała drugie miejsce, zaledwie 12 s za Nasserem Al-Attiyahem i Edouardem Boulangerem. Walkę o podium przerwał niestety pożar samochodu.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"

- Wyjechaliśmy na trasę jako pierwsza załoga. Mieliśmy bardzo dobre tempo, jednak niestety na 37. kilometrze złamaliśmy amortyzator. Olej dostał się na rozgrzany wydech, co poskutkowało tym, że pojawił się ogromny ogień. Na szczęście, dzięki gaśnicom i piaskowi, udało nam się ugasić samochód - powiedział 20-latek.

- Ogromne podziękowania dla Lucasa Moraesa, który zatrzymał się i podał nam swoją gaśnicę - to dzięki niemu udało się ocalić auto. Tak czy inaczej, jestem zadowolony z naszego występu. Zdobyliśmy mnóstwo doświadczenia, a ja z każdym kilometrem czuję się w nowym aucie coraz bardziej komfortowo. Nasze życie bywa jak rollercoaster - raz jesteś na górze, raz na dole. Takie są rajdy, jednego dnia wygrywasz, drugiego możesz mieć problemy. Już nie mogę się doczekać kolejnych wyzwań! - podsumował swój występ Goczał.

Trzecią rundą World Rally-Raid Championship będzie South African Safari Rally, który odbędzie się w Republice Południowej Afryki w dniach 18-24 maja.

Nadpalony dach w Toyocie Hilux
Nadpalony dach w Toyocie Hilux
Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści