Spotkanie w podmoskiewskim Czechowie będzie ważne dla Nika Mindegii. Hiszpan w najbardziej prestiżowych rozgrywkach wystąpi po dłuższej przerwie.
Zobacz także: Piłka ręczna. Płocki weteran wśród najstarszych. 17. sezon Renato Sulicia w Lidze Mistrzów
- Jestem bardzo szczęśliwy, że wrócę do Ligi Mistrzów po trzech latach. Ważne, żeby rozpocząć tam sezon dobrze. Jesteśmy skupieni i w pełni zmotywowani. Nasza grupa jest bardzo trudna, a sytuacja otwarta. Wszystkie punkty są ważne. Każdy może wygrać z każdym - przyznał nowy rozgrywający Orlen Wisły.
Drużynę z Rosji dobrze zna szkoleniowiec Nafciarzy, Xavier Sabate. Hiszpan rywalizował z nimi między innymi jako trener węgierskiego Veszprem.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]
- Mam doświadczenie z meczów z rosyjskimi drużynami ze swoich poprzednich klubów. Preferują inny styl od naszego. Są bardzo siłowi, mają wysokich zawodników. Swoją grę opierają na sile. To będzie trudny mecz, a o końcowym zwycięstwie mogą zdecydować detale. Czechowskie mają tego samego trenera od lat. Darzę ich dużym szacunkiem - poinformował.
Zobacz także: Piłka ręczna. Coraz bardziej nerwowe oczekiwanie. Konstantin Igropulo: Czekam na zielone światło
Sabate podzielił zdanie Mindegii. Według niego, płocczanie nie będą mieli łatwego zadania w nowym sezonie.
- Nasza grupa jest bardzo wyrównana. W żadnym z meczów nie należy spodziewać się naszych wysokich zwycięstw. Będą decydowały niuanse. Nie mogliśmy doczekać się startu rozgrywek. Liga Mistrzów jest ich królową - zakończył.
W piątek rano płocczanie wyruszyli do Czechowa. Czeka ich prawdziwe z tournee. Z Rosji wrócą do Warszawy, a stamtąd przetransportują się od razu do Szczecina, gdzie we wtorek zagrają z miejscową Sandrą Spa Pogonią.
Mecz Orlen Wisła - Czechowskie Niedźwiedzie rozpocznie się w sobotę o godz. 15:00.