Negocjacje przeciągały się od około miesiąca. Nieoficjalnie było wiadomo, że rozgrywki pokaże Canal+, ale brakowało potwierdzenia. W końcu udało się rozwiązać wszystkie sporne kwestie i stacja poinformowała, że przez najbliższy rok nadal będzie pokazywać Ligę Mistrzów. W każdym tygodniu odbędą się cztery transmisje.
ZOBACZ: VIVE znów może namieszać w Lidze Mistrzów
Wcześniej z wyścigu odpadły Eleven Sports i TVP Sport, a raczej w ogóle do niego nie stanęły. Na początku sierpnia wydawało się, że odpuści też Canal+, bo prawa za trzy sezony kosztowały grubo powyżej miliona euro. Taka kwota, biorąc pod uwagę niezbyt dużą oglądalność, była nie do zaakceptowania dla władz stacji. Dlatego zdecydowano się na bardziej ekonomicznym wariant, czyli roczny pakiet.
Dzięki porozumieniu, PGE VIVE Kielce i Orlen Wisła Płock nie będą musiały wykładać z własnych kieszeni środków na wyprodukowanie sygnału telewizyjnego z meczu domowego. W kontekście całego sezonu mogło to oznaczać kilkaset tysięcy mniej na klubowym koncie.
Pierwsza transmisja 14 września z rosyjskiego Czechowa, gdzie Orlen Wisła zagra z Niedźwiedziami.
ZOBACZ: THW Kiel nie wypuści Domagoja Duvnjaka
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piotr Zieliński potrzebuje wstrząsu? "Nigdy nie był wkurzony"