Styczniowe mistrzostwa świata nie potoczyły się po myśli Polaków. Naszym szczypiornistom nie udało się wywalczyć awansu do fazy zasadniczej. Ostatecznie Biało-Czerwoni sięgnęli po Puchar Prezydenta IHF, trofeum za zajęcie... 25. miejsca w turnieju.
Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych zmierzy się w czwartek z Portugalią w swoim trzecim meczu eliminacji do mistrzostw Europy 2026. Spotkanie odbędzie się w Gdańsku, a rewanż zostanie rozegrany już w niedzielę w Odivelas.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Mimo kiepskiej postawy w mistrzostwach światach oraz zamieszania wokół Kamila Syprzaka (został oskarżony o samowolne opuszczenie zgrupowania kadry podczas MŚ i nie został powołany na kwalifikacje do ME) kibice nie odwrócili się od Biało-Czerwonych. Polska Agencja Prasowa przekazała, że spotkanie z Portugalią obejrzy komplet 10 tys. widzów.
Polacy, którzy nie zaczęli eliminacji w najlepszym stylu, w pierwszym meczu zremisowali 32:32 z Izraelem, a następnie pokonali Rumunię 28:27. Portugalia z kolei pewnie wygrała oba mecze u siebie - 37:30 z Rumunią i 36:23 z Izraelem.
Portugalczycy zaskoczyli podczas tegorocznych mistrzostw świata, zajmując czwarte miejsce po przegranej 34:35 w meczu o brąz z Francją. Polacy natomiast osiągnęli najgorszy wynik w historii.
Reprezentacja Polski po raz pierwszy zagra pod wodzą nowego trenera. Marcina Lijewskiego zastąpił po nieudanych mistrzostwach świata Michał Skórski.
Awans do mistrzostw Europy, które w 2026 roku odbędą się w Danii, Norwegii i Szwecji, uzyskają dwie najlepsze drużyny z każdej z ośmiu grup oraz cztery najlepsze zespoły z trzecich miejsc.