Azoty przegrywają ważny mecz w Piotrkowie. Nawet 11 bramek Jarosiewicza nie pomogło

Materiały prasowe / Orlen Superliga / Kelian Janikowski (Azoty Puławy) w akcji
Materiały prasowe / Orlen Superliga / Kelian Janikowski (Azoty Puławy) w akcji

W starciu 22. kolejki Orlen Superligi Mężczyzn Piotrkowianin dość pewnie pokonał Azoty Puławy 38:33. Kluczowa dla wyniku była dobra gra całej drużyny gospodarzy, która kontrolowała mecz od samego początku.

Mecz w Piotrkowie Trybunalskim był z pewnością zdecydowanie ważniejszy z perspektywy gości z Puław, którzy wciąż walczą o awans do najlepszej ósemki Orlen Superligi mężczyzn. Walka o TOP8 jest bardzo zażarta, dlatego celem dla podopiecznych Patryka Kuchczyńskiego w spotkaniu z Piotrkowianinem były trzy punkty. W przypadku zwycięstwa zrównaliby się punktami z MKS-em Kalisz, który obecnie znajduje się na 8. pozycji, a to znacznie poprawiłoby sytuację przed kolejnymi pojedynkami.

Zwłaszcza, że Piotrkowianin może już w zasadzie być pewny utrzymania, a o najlepszej ósemce może raczej zapomnieć. Jest na 12. miejscu i jedynie co może, to pozytywnym akcentem kończyć sezon psując plany rywalom. Między innymi taki Azotom, dla których mecz w Piotrowie był bardzo ważny. Patryk Kuchczyński musiał sobie jednak poradzić nie tylko z przeciwnikiem, ale również z brakiem swojego lidera Łukasza Gogoli, którego zabrakło w Hali "Relax".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk przebywa za granicą. Bawi się w najlepsze

Od samego początku jednak Piotrkowianin pokazał, że nie zamierza oddać punktów za darmo. Mimo, że Azoty-Puławy dobrze wyglądały w pierwszych spotkaniach 2025 roku, to gospodarze od pierwszej minuty kontrolowali to co się dzieje na parkiecie. Po pierwszym kwadransie na tablicy wyników było już 8:5. Końcówka pierwszej połowy to już zupełna dominacja Piotrkowianina, który powiększył przewagę do sześciu bramek.

Azoty, które ponownie grały w niepełnym składzie z powodu licznych kontuzji, traciły kontakt z przeciwnikiem. Nawet świetna postawa Piotra Jarosiewicza i Keliana Janikowskiego nie pomagała. Zdecydowanie lepiej sobie radził Piotrkowianin, w którym gra była oparta na większej liczbie zawodników. Swoje bramki dokładali Jakub Dróżdż i Patryk Grzesik. Nie zawodził również weteran Stanisław Makowiejew.

Goście w drugiej połowie trochę się obudzili. Udało się im dojść nawet na dwie bramki Piotrkowianina, ale nie pozwoliło to ostatecznie odwrócić losów spotkania. Dwóch zawodników to za mało, żeby wygrać mecz. Nawet jeśli Piotr Jarosiewicz wykorzystał bezbłędnie pięć karnych, a Kelian Janikowski ani razu nie został zatrzymany przez bramkarzy.

Końcówka znów należała do Piotrkowianina, który wziął się w garść w końcówce i zasłużenie zdobył trzy punkty, krzyżując plany Azotom, które na cztery kolejki przed końcem fazy zasadniczej wciąż tracą trzy punkty do 8. miejsca.

Orlen Superliga Mężczyzn:

Piotrkowianin - Azoty Puławy 38:33 (21:15)

Piotrkowianin: Chmurski, Kot - Wawrzyniak 3, Dróżdż 6, Szopa 3/1, Wadowski 1, Żyszkiewicz 4, Mastalerz 1, Surosz 3, Pożarek 1, Kowalski 4/2, Grzesik 6, Makowiejew 4, Rutkowski 2.
Kary: 14 min (Wawrzyniak x2, Mastalerz x2, Kowalski x2, Wadowski)
Rzuty karne: 3/4

Azoty: Tsintsadze, Borucki - Urbanek, Zarzycki 2, Marciniak 2, Antolak 4, Jaworski 3, Bereziński, Dikhaminja 4, Janikowski 7, Jarosiewicz 11/5.
Kary: 10 min (Janikowski x2, Marciniak, Antolak, Jaworski)
Rzuty karne: 5/5

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści