Wszystko wskazywało na to, że w meczu 14. kolejki Ligi Mistrzów Orlen Wisła Płock odniesie czwarte zwycięstwo z rzędu. W rywalizacji ze Sportingiem CP prowadziła bowiem 28:24, by na trzy minuty przed końcem wygrywać jedynie 28:27. Błąd w ataku "Nafciarzy" sprawił, iż ostatecznie padł remis 29:29.
Tym samym mistrz Polski zakończył fazę grupową na ostatnim miejscu, które gwarantowało występ w play-offach. To efekt tego, że Dinamo Bukareszt pokonało Fredericię Handbold Klub i przeskoczyło Wisłę w tabeli.
Goście z Rumunii przystąpili do tego starcia w roli faworyta, ale po sześciu z rzędu porażkach w elitarnych rozgrywkach. Po pierwszej połowie prowadzili jednak 16:14, by ostatecznie dowieźć zwycięstwo (37:32).
ZOBACZ WIDEO: Matka legendy była w szoku. Zamiast Siódmiaka widokówkę wysłał... kolega
W ostatniej kolejce grupy A doszło do jednej niespodzianki, która miała miejsce na Węgrzech. Faworyzowany Veszprem HC nie był w stanie znaleźć sposobu na Fuechse Berlin, przegrywając minimalnie.
Po pierwszej, wyrównanej połowie, goście z Niemiec prowadzili 17:16. W końcówce spotkania mieli trzy bramki przewagi (32:29), ale gospodarze doprowadzili do remisu 32:32. Ostatecznie ostatnie słowo należało do przyjezdnych i tym samym Fuechse zwyciężyło 33:32.
Paris Saint-Germain HB dalej przeplata zwycięstwa z porażkami. Po tym, jak klub Kamila Syprzaka przegrał z Veszprem HC (33:37), na zakończenie fazy grupowej pewnie ograł HC Eurofarm Pelister 35:26.
Nasz kołowy wystąpił w tym spotkaniu i dołożył cegiełkę do triumfu swojego zespołu. Łącznie zdobył bowiem 4 bramki.
Liga Mistrzów, 14. kolejka:
Grupa A:
Fredericia Handbold Klub - Dinamo Bukareszt 32:37 (14:16)
Veszprem HC - Fuechse Berlin 32:33 (16:17)
HC Eurofarm Pelister - Paris Saint-Germain HB 26:35 (13:18)