Piłka ręczna. Coraz bardziej nerwowe oczekiwanie. Konstantin Igropulo: Czekam na zielone światło

Getty Images /  Christof Koepsel/Bongarts / Na zdjęciu: Konstantin Igropulo
Getty Images / Christof Koepsel/Bongarts / Na zdjęciu: Konstantin Igropulo

Po raz pierwszy od dłuższego czasu Konstantin Igropulo, nowy zawodnik Orlenu Wisły Płock, zabrał głos na temat swojego stanu zdrowia. Rosjanin wciąż nie zadebiutował w zespole wicemistrzów Polski.

Były gwiazdor Barcelony i Fuechse Berlin wznowił karierę po ponad rocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Szefostwo Nafciarzy uspokajało, że Rosjanin będzie do dyspozycji już od początku sezonu 2019/20, ale Konstantin Igropulo nadal nie pracuje na pełnych obrotach. Co za tym idzie - opóźnia się jego debiut i Ziga Mlakar jest osamotniony na prawym rozegraniu.

- Chcę wrócić bardziej niż wy i wszyscy kibice razem wzięci. Faktem jest, że mój powrót się trochę przedłuża. Już właściwie wznowiłem treningi z drużyną. Wówczas przeciążyłem drugą nogę i musiałem odpoczywać. Czekam teraz na zielone światło, aby ponownie dołączyć do drużyny. To jest w tej chwili moja rodzina, najbliżsi przyjaciele. Lepiej jednak wrócić tydzień później, niż dzień za wcześnie - tłumaczy Igropulo w rozmowie dla klubowej strony.

ZOBACZ: Wybrzeże zbiera owoce pracy z młodzieżą

Na razie Rosjanin przydaje się Wiśle wyłącznie jako źródło informacji o najbliższych przeciwnikach. Orlen Wisła Płock zacznie Ligę Mistrzów od meczu z Czechowskimi Niedźwiedziami, byłym klubem Igropulo.

- Doszedł tylko jeden zawodnik - Dmitrij Kisielew z Vardaru - tak więc w zasadzie cała drużyna, łącznie ze sztabem szkoleniowym, została w takim samym kształcie, jak w poprzednim sezonie. Na tę chwilę można powiedzieć, że jest to zespół złożony z młodych zawodników, ale jest też kilku "w sile wieku". Jeśli miałbym kogoś wyróżnić, to bocznych rozgrywających. Mocnym punktem są kontry. Jeśli bramkarz im odbija piłki, to bardzo szybko biegają do przodu. Tym bardziej, że grają głównie systemem 5-1 w obronie, więc ten na "jedynce" siłą rzeczy jest zawsze pierwszy na kontrze. Gubią się, gdy mecz zaczyna wymykać im się spod kontroli - wyjaśnia.

Mecz z Czechowskimi Niedźwiedziami rozpocznie się 14 września o godz. 15.00.

ZOBACZ: Co za pech. Długa przerwa gracza VIVE

ZOBACZ WIDEO "Druga Połowa". Rozżalony Lewandowski źle wykorzystywany w kadrze? "Nie mógł grać jak typowy napastnik"

Źródło artykułu: