Pogoń Baltica Szczecin od przegranej 25:22 zaczęła rywalizację o mistrza Polski w PGNiG Superlidze z MKS-em Selgros Lublin. Dla tych drugich premierowy sukces ma niebagatelne znaczenie. - Przed nami najważniejsze mecze. Ten pierwszy jest ważny chociażby z punktu widzenia psychologicznego. Udało nam się wygrać w Szczecinie - powiedziała Małgorzata Rola.
- Pogoń to bardzo mocny zespół, dobrze i szybko grający. Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że przynajmniej ten jeden zwycięski mecz uda nam się wywieźć ze Szczecina. Walczymy dalej. Na tym rywalizacja się nie kończy. Prowadzimy dopiero 1:0. Chcemy zdobyć mistrzostwo, ale piłka cały czas jest w grze - podkreśliła rozgrywająca MKS-u.
W pierwszej części konfrontacji z Pogonią lublinianki nie imponowały celnością rzutów. - Po jednej jak i po drugiej stronie parkietu całkiem nieźle funkcjonowała obrona. Z naszej strony szwankowała skuteczność, stąd rzuciłyśmy tylko 9 bramek. Stwarzałyśmy sytuacje rzutowe, ale nie potrafiłyśmy zamienić ich na bramki. W tym elemencie w drugiej połowie się poprawiłyśmy - dodała Rola.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Jurasik pół żartem, pół serio. "Czekałem jeszcze na powołanie do Rio..." (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Po zmianie stron swoje zrobiła Weronika Gawlik. Niemniej Pogoń przez bardzo długi czas pozostawała w grze o końcowy sukces. - W drugiej połowie zdecydowanie lepiej zagrałyśmy w obronie. Z dobrą współpracą w bramce. Właściwie bramkarka zagrała dobrze współpracując z obroną. Zrobiłyśmy wszystko, aby to spotkanie przechylić na swoją stronę. Zagrałyśmy jak zespół, bo każda z nas dorzuciła do tej wygranej cegiełkę. Czekamy na niedzielne starcie.
Obrończynie tytułu mogą być bardziej spokojne o regenerację. Mają zdecydowanie mniej minut w nogach od gospodyń. - Na tym poziomie rozgrywek każdy zespół, zarówno my, jak i Pogoń, jesteśmy do tego przygotowane. Rozumiem i współczuję drużynie ze Szczecina, że ma te dwa mecze rozegrane więcej. Ale na takiego trafiły przeciwnika - przyznała Rola.
- My jesteśmy jak najbardziej pełne respektu dla finalistek, bo uważam, że grają bardzo dobrą piłkę ręczną. Nikt nie może przesądzać czy wygramy, czy przegramy. Zwycięzca nie jest znany. Walczymy o mistrzostwo, bo tylko to nam pozostało. Nie mamy Pucharu Polski, w Lidze Mistrzyń też nam nie poszło. Jedyne, co możemy zdobyć to tylko mistrzostwo - stwierdziła bez kozery doświadczona szczypiornistka.
Zapytana na koniec, czy leżą w głowach dwie przegrane w sezonie zasadniczym z Pogonią Baltica, odpowiedziała. - To były zupełnie inne mecze. Teraz stawka jest całkiem inna. Pewnie gdzieś siedzi w naszych głowach to, że poniosłyśmy porażkę z Pogonią i to dwukrotnie. Niemniej, mecz meczowi nierówny. Tutaj będzie decydować dyspozycja dnia. Trzymam kciuki za mój zespół - zakończyła rozmowę Rola.