Piotrcovia świętuje piękny jubileusz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarki ręczne Piotrcovii świętują 25-lecie nieprzerwanych występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Okazją do uhonorowania najwybitniejszych postaci będzie sobotni mecz z Pogonią Baltica Szczecin.

Historia, którą opisujemy, ma swój początek w sezonie 1987/1988. Wtedy Piotrcovia, złożona wówczas tylko z wychowanek klubu, awansowała do ówczesnej I ligi. Zespół prowadził trenerski duet: Krzysztof Kazimierski - Grzegorz Tomczyński. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego stulecia szkoleniowcy ci doprowadzili piotrkowskie juniorki do wielu zwycięstw w mistrzostwach Polski juniorek i młodziczek. Seniorskie sukcesy miały dopiero nadejść...

Początek w ówczesnej I lidze był wręcz znakomity. Beniaminek wygrał dwa pierwsze spotkania z Pogonią Szczecin (26:24) i Startem Gdańsk (29:25). Historyczną, pierwszą bramkę w wypełnionej po brzegi hali przy Al. Sikorskiego zdobyła Marta Cytlau. Później już tak dobrze nie było. Na zakończenie sezonu piotrkowianki zajęły ósme miejsce (na 10 drużyn).

Już w trzecim sezonie występów w I lidze Piotrcovia wywalczyła brązowy medal. Ciekawostką może być to, że do sezonu 1989/90 Piotrcovia przygotowywała się w Związku Radzieckim, biorąc udział w silnie obsadzonym turnieju w Niewinnomysku. Pierwszy mecz sezonu przyniósł zwycięstwo nad mistrzem kraju AZS AWF Wrocław aż 29:19. W tym spotkaniu zadebiutowała, grająca w Piotrcovii do dzisiaj, bramkarka Beata Skura. Trzecie miejsce w Polsce piotrkowski zespół przypieczętował wygraną nad Pogonią Szczecin 27:24. Medal był pięknym ukoronowaniem wieloletniej pracy duetu trenerów Kazimierski - Tomczyński. Ten duet kilka miesięcy później ustąpił miejsca Jerzemu Noszczakowi.

Noszczak, który pełnił również funkcję trenera kadry narodowej, doprowadził Piotrcovię do historycznego mistrzostwa Polski. Wcześniej jednak, w sezonie 1990/91, piotrkowski klub występował w europejskich pucharach. Piotrcovia pokonała wówczas: szwedzki zespół Skuru Nacka i hiszpański EMT Pegasso. W ćwierćfinale pucharu EHF lepszy okazał się dopiero Bayer Leverkusen. W tym sezonie do Piotrcovii z Azotów Niewinnomysk przyszła Irina Jefimowa. Był to najlepszy transfer piotrkowskiego klubu w całej jego historii.

Jefimowa uznawana jest przez wielu kibiców za najlepszą piłkarkę, która kiedykolwiek występowała na polskich parkietach. Potrafiła niemalże w pojedynkę wygrywać mecze. Dwucyfrowe zdobycze bramkowe w jej wykonaniu były codziennością, a do historii przeszedł pucharowy mecz przeciwko niemieckiej drużynie TV Lutzellinden Giessen, w którym zdobyła 15 goli na 20 zdobytych przez całą drużynę.

W sezonie 1991/92 Piotrcovia wywalczyła drugi swój brązowy medal. W kolejnych rozgrywkach była jednak już najlepsza. O końcowym triumfie zdecydowała...lepsza różnica bramek w dwumeczu z AZS AWF Wrocław. Obie drużyny zdobyły bowiem tyle samo punktów. Piotrcovia pokonała akademiczki z Wrocławia 22:17, a dwa tygodnie później zapewniła sobie tytuł wygrywając z Azotami Chorzów 24:18.

Oto skład Piotrcovii z tamtego, pamiętnego sezonu: Elena Aleksandrowna, Edyta Błaszkowska, Anna Borowska, Ewa Głażewska, Małgorzata Czarnocka, Irina Jefimowa, Anna Kalinowska, Elżbieta Kopertowska, Beata Krężel, Anna Krawczyk, Marzena Kubera, Emanuela Lewińska, Monika Łaska, Agnieszka Matuszewska, Mariola Michalak, Iwona Pabich, Beata Seliga, Beata Skura i Ewa Więcek. Trenerem był Jerzy Noszczak, asystentem Piotr Bielawski, masażystą Dariusz Andrzejewski, a kierownikiem Mirosław Krzysztof Laskowski.

Kolejne dwa sezony przyniosły srebrny i brązowy medal. Ten ostatni Piotrcovia wywalczyła pod wodzą Krzysztofa Biernackiego. Wtedy to (sezon 1994/95) swój pierwszy złoty medal wywalczył Montex Lublin, który na wiele lat zdominował krajową piłkę ręczną wśród kobiet.

Na kolejny medal przyszło czekać do sezonu 1997/98. Wówczas Piotrcovię objęła Ukrainka Julia Safina, która jako zawodniczka wywalczyła w barwach ZSRR mistrzostwo olimpijskie i mistrzostwo świata. Pod jej wodzą Piotrcovia wywalczyła wicemistrzostwo Polski i w następnym sezonie przyszło jej walczyć w Pucharze EHF. W nim piotrkowski zespół doszedł aż do półfinału pokonując po drodze: rumuński Uni Ursus Cluj, jugosłowiański Sombor i Galiczankę Lwów. W meczach 1/2 finału Piotrcovia nie dała rady węgierskiemu Gyoer ETO Graboplast. Po ostatnim meczu ligowym sezonu 1998/99 z drużyną pożegnała się Safina. Na szczęście nie na zawsze. Ukraińska trenera wróciła w 2002 roku i od razu powtórzyła sukces sprzed pięciu lat. Piotrkowscy kibice znów cieszyli się ze srebrnego medalu mistrzostw Polski.

W sezonie 2004/2005 przeżywająca poważne problemy finansowe Piotrcovia była o krok od spadku z ligi. Wówczas to w działalność klubu zaangażowali się piotrkowscy przedsiębiorcy. Pozwoliło to na stworzenie zespołu, który był groźny dla najlepszych. Piotrcovia pozyskała reprezentantki Polski: Agatę Wypych, Kingę Polenz. Wróciła również bramkarka Justyna Alberciak, a klub wzmocniła także Rosjanka Inna Silantiewa. Pod wodzą śp. Romana Jezierskiego piotrkowianki wywalczyły w sezonie 2006/2007 srebrny medal. Po zaciętych meczach finałowych Piotrcovia przegrała z odwiecznym rywalem SPR-em Lublin. Ostatnie podium mistrzostw Polski to sezon 2008/2009 i brąz zdobyty po wygranej 3:1 w play-off z Vistalem Łączpolem Gdynia.

Obecnie piotrkowski zespół nie plasuje się w górnych rejonach ligowej tabeli. Piotrcovia zajmuje dopiero jedenaste miejsce ze skromnym dorobkiem punktowym. Okazją do przypomnienia sobie wszystkich pięknych chwil będzie sobotni jubileusz. Początek meczu Piotrcovia - Pogoń Baltica Szczecin w piotrkowskiej hali Relax o 18:00.

Źródło artykułu: