O tym, że Andreas Wolff po sezonie 2023/2024 powróci do ojczyzny, mówiło się od miesięcy. Początkowo Niemca łączono ze zdobywcą potrójnej korony - SC Magdeburgiem, ale później do gry wszedł jeszcze jeden klub. THW Kiel, gdzie golkiper występował przez przejściem do ekipy z Kielc.
Saga z udziałem niemieckiego zawodnika zakończyła się w czwartkowe popołudnie. Industria Kielce przekazała, że jeden z najlepszych bramkarzy na świecie po pięciu latach żegna się z klubem i wzmocni "Zebry" (---> WIĘCEJ TUTAJ).
"Andreas Wolff na zasadzie transferu definitywnego zmienia nasz klub na THW Kiel. Decyzja jest zgodna z wolą zawodnika, za akceptacją trenera i uzasadniona ekonomicznie" - mogliśmy przeczytać w oficjalnym komunikacie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma 41 lat i jej uroda wciąż jest zniewalająca
W mediach społecznościowych pojawiło się również wideo z Andreasem Wolffem, który pożegnał się po polsku. Dla sympatyków piłki ręcznej nie jest to nowością, ponieważ Niemiec szybko opanował nasz ojczysty język i starał się nim regularnie posługiwać w wywiadach.
Zdobył tym jeszcze większe uznanie fanów. Otóż nie każdy obcokrajowiec, który decyduje się na przejście do polskiego klubu, podejmuje się nauki polskiego. A Wolffowi wychodziło to całkiem dobrze.
- Drodzy fani, chciałbym wam bardzo podziękować za te wspaniałe pięć lat. Dziękuję bardzo, że mogłem być w Final Four (Ligi Mistrzów - przyp. red.) dwa razy z rzędu. Z waszą pomocą. Przepraszam, że nie możemy grać dalej razem jeszcze cztery lata - przemówił Andy Wolff.
A poza kamerą zdradził: "Pięć lat, a ten język jest dla mnie nadal trudny i muszę czytać. Przepraszam i dziękuję".
Wideo można zobaczyć poniżej:
---> Połączenie klubów w Orlen Superlidze. Już wiadomo, co z Unią Tarnów
---> Duża zmiana w karierze reprezentanta Polski. Wykupił go zagraniczny klub