5 
Podczas sezonu 2023/24 nie brakowało plotek na temat przyszłości Andreasa Wolffa. Pod koniec kwietnia niemiecki "Bild" poinformował, że bramkarz Industrii Kielce osiągnął już wstępne porozumienie z SC Magdeburgiem.
Doniesienia te były zaskakujące z uwagi na to, że kontrakt bramkarza z wicemistrzem Polski, który obowiązywał aż do 2028 roku. W dodatku dyrektor sportowy kielczan Michał Jurecki za pośrednictwem Radia Kielce przekazał, że żaden klub nie kontaktował się w sprawie Wolffa.
Miesiąc po tych wieściach profil Handball Base na Instagramie wrócił do tematu zmiany barw klubowych przez niemieckiego golkipera. Ich zdaniem Industria zażądała za Wolffa gigantycznych pieniędzy, a mianowicie 1,2 miliona euro, co miał zniechęcić triumfator Ligi Mistrzów w sezonie 2022/23.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Rajskie wakacje reprezentanta Polski
Ostatecznie jednak wiemy już, że Niemiec nie będzie kontynuował kariery w Kielcach. W czwartek (4 lipca) wicemistrz Polski oficjalnie poinformował o jego odejściu.
"Andreas Wolff na zasadzie transferu definitywnego zmienia nasz klub na THW Kiel. Decyzja jest zgodna z wolą zawodnika, za akceptacją trenera i uzasadniona ekonomicznie" - czytamy w komunikacie Industrii.
Tym samym golkiper, który występował w Kielcach od 2019 roku, ostatecznie wrócił do ojczyzny i będzie bronił barw THW Kiel. Niemiecki klub wykupił kontrakt Wolffa, dzięki czemu wicemistrz Polski zarobił na tym transferze spore pieniądze. Dyrektor sportowy Industrii podkreślił, że klub dzięki temu zmniejszy swoje zadłużenie.
Odejście 33-latka to jednak spory problem dla kieleckiego klubu. Na ten moment w kadrze zespołu znajdują się dwaj bramkarze - Miłosz Wałach oraz Chorwat Sandro Mestrić. Klub zamierza ściągnąć jeszcze jednego golkipera, jednak trudno będzie zastąpić Wolffa.
