Piotrkowianin Piotrków Trybunalski należał do grona zespołów, które miały szansę na występ w fazie play-off. Jednak zajmujący 10. miejsce w ORLEN Superlidze mężczyzn zespół musiał zdobyć przynajmniej punkt w starciu z 3. Górnikiem Zabrze.
Goście wiedzieli, o co walczą i od początku starali się narzucić swój styl gry (3:1). Minimalna przewaga dawała im jednak niewiele, ponieważ raz po raz Górnik odrabiał niewielką stratę. W końcu faworytem tej rywalizacji wyszedł nawet na prowadzenie 7:6.
Zabrzanie radzili sobie coraz lepiej i powoli przejmowali inicjatywę. Kluczem okazała się seria czterech bramek z rzędu, po którym miejscowi odskoczyli na 18:14. Dwa ostatnie ciosy zadał jednak zespół z Piotrkowa Trybunalskiego, dzięki którym na przerwę zszedł przegrywając jedynie 16:18.
Po zmianie stron goście szybko zniwelowali stratę (20:20). To jeszcze zwiastowało emocje, zwłaszcza, że gospodarze nie byli w stanie wrócić do przewagi z premierowej odsłony. Ostatecznie Górnik raz po raz musiał zadowalać się dwoma bramkami więcej.
Taki wynik okazał się kluczowy w momencie, gdy miejscowi prowadzili 26:24. Wówczas rywale nie mieli nic do powiedzenia i nawet trafienie Piotrkowianina nie zmieniło kompletnie nic. Zabrzanie zainkasowali komplet punktów, a rywale po zaciętej walce stracili szansę na awans do play-offów.
ORLEN Superliga mężczyzn, 25. kolejka:
Górnik Zabrze - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 26:25 (18:16)
Przeczytaj także:
Tak nie gra spadkowicz. Energa Wybrzeże rozbiło ostrowian
Trener Zepter KPR-z żalem do Dujszebajewa. Liczył na okazanie szacunku
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych