Bardzo dobrze rozpoczęły MŚ 2023 polskie szczypiornistki. W czwartek zwyciężyły wysoko z Iranem, a w sobotę cieszyły się z kolejnej wygranej. Tym razem 32:30 (---> RELACJA) z wymagającą oraz grającą szybką piłkę ręczną Japonią.
Pewnie nie byłoby to możliwe gdyby nie kapitalna Monika Kobylińska, która zapisała na swoim koncie aż jedenaście bramek w trzynastu rzutowych próbach oraz Adrianna Płaczek. Bramkarka stanęła w sobotę na wysokości zadania i popisywała się niesamowitym refleksem.
Nasza golkiperka aż pięć razy efektownie zgasiła Azjatki na siódmym metrze, co jest sporym wyczynem! Przy grze "na styku", te interwencje znaczyły zresztą bardzo wiele.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisowa para poleciała do raju. Co za zdjęcia!
Gdyby nie przedniej urody parady Adrianny Płaczek, rywalki mogłyby doprowadzić do wyrównania i odwrócić losy meczu. Zawodniczka Paris 92 w całym spotkaniu zaliczyła łącznie jedenaście interwencji (11/34) i według oficjalnych statystyk broniła z 32-procentową skutecznością.
Wszystkie obronione rzuty karne można zobaczyć poniżej:
Czytaj także:
Tabela MŚ 2023. Piękny widok po meczu Polek
Europejskie zespoły poszły za ciosem w mistrzostwach świata