Koronawirus. Piłkarze, którzy łamali kwarantannę. Swoją nieodpowiedzialnością narażali siebie i innych
Dostał od lekarzy pozwolenie na powrót do domu mimo kwarantanny w klubie. Okazało się, że Jović ma objawy depresji i zalecono mu, aby ten trudny czas spędził z najbliższymi, w tym z dziewczyną, z którą spodziewa się dziecka. Hiszpańskie media podkreślają, że w Madrycie Serb czuje się samotny, co pogłębia jego stany.
W Belgradzie, zamiast zostać w domu z rodziną, poszedł jeszcze imprezować na mieście, za co został skrytykowany. Po wszystkim wyraził skruchę w social mediach.
"Bardzo mi przykro, że niektórzy ludzie wykonali swoją pracę nieprofesjonalnie i nie dali mi prawidłowych instrukcji, jak zachowywać się podczas kwarantanny. W Hiszpanii pozwolono mi wybrać się do apteki czy supermarketu, ale tu jest inaczej. Przepraszam wszystkich, których mogłem w jakiś sposób narazić na niebezpieczeństwo" - stwierdził w poście na Instagramie.
Na jego szczęście dwa testy na koronawirusa dały wynik negatywny. Premier Serbii zagroził jednak, że jeśli sytuacja się powtórzy, to będzie aresztowany.
-
Katon el Gordo Zgłoś komentarzPIŁKARSKIE ŁOBUZY - gdyby ktoś z wymienionych w artykule czytał SF to pewnie autor musiałby za to określenie ŁOBUZY przepraszać.