To nie jest liga dla starych ludzi? Trudny los weteranów, którzy wrócili do Lotto Ekstraklasy tuż przed emeryturą
Latem 2010 powrót "Żurawia" do Wisły Kraków miał być "powrotem dekady". Oto na Reymonta 22 wracał przecież były kapitan Białej Gwiazdy, były kapitan reprezentacji Polski i dwukrotny król strzelców polskiej ekstraklasy, który przez pięć lat pobytu za granicą wzbogacił CV o trzy mistrzostwa Szkocji, które wywalczył z Celtikiem Glasgow i mistrzostwo Cypru, po które sięgnął z Omonią Nikozja.
Po powrocie do Polski 34-latek zderzył się z trudną rzeczywistością. Nie pomógł Wiśle ani w dwumeczu el. Ligi Europy z Karabachem Agdam, ani na starcie ligowego sezonu. Dopiero kiedy Robert Maaskant odsunął go na boczny tor, krakowianie zaczęli serię zwycięstw, która wywindowała ich na szczyt tabeli, na którym pozostali do końca sezonu 2010/2011.
Żurawski w swoim ostatnim sezonie w ekstraklasie strzelił tylko jednego gola, mając znikomy udział w wywalczeniu mistrzostwa Polski. Po kampanii 2010/2011 zakończył karierę, ale dwa i pół roku później wrócił na boisko jako zawodnik Porońca Poronin. W III lidze strzelał jak na zawołanie, bo w 32 występach dla podhalańskiego klubu zdobył aż 21 bramek.