To nie jest liga dla starych ludzi? Trudny los weteranów, którzy wrócili do Lotto Ekstraklasy tuż przed emeryturą
Były wieloletni partner Macieja Żurawskiego z ataku Wisły Kraków wrócił do Polski w dużo lepszym stylu, choć za granicą radził sobie gorzej od niego. Frankowski nie podbił ani hiszpańskiej II ligi (Elche CF, CD Tenerife), ani tym bardziej zaplecza angielskiej Premier League (Wolverhampton Wanderers) czy amerykańskiej MLS (Chicago Fire).
W przerwie zimowej sezonu 2008/2009 wrócił do Polski po trzyletniej przerwie i zakotwiczył w macierzystej Jagiellonii Białystok, by w wieku 35 lat przeżyć drugą piłkarską młodość. Poprowadził Jagiellonię do triumfu w Pucharze Polski, a w sezonie 2010/2011 jako 37-latek zdobył swój czwarty tytuł króla strzelców polskiej ekstraklasy.
Ogółem po powrocie do kraju powiększył swój strzelecki dorobek aż o 52 ligowe gole, dzięki czemu został czwartym najskuteczniejszym zawodnikiem w historii ekstraklasy. Karierę zakończył dopiero po sezonie 2012/2013, mając 39 lat.