Mistrzostwa Europy U-21 2017. Czego spodziewać się po "Orlętach Dorny"?

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Rozłam w środowisku

W mistrzostwach Europy U-21 wezmą udział piłkarze urodzeni po 1 stycznia 1994 roku, a to oznacza, że trener Marcin Dorna może sięgnąć po takich zawodników jak Arkadiusz Milik, Karol Linetty czy Piotr Zieliński, którzy od dawna mają status graczy pierwszej reprezentacji i nie uczestniczyli w dotychczasowych przygotowaniach do młodzieżowego Euro, ale ich "zejście" byłoby olbrzymim wzmocnieniem kadry U-21.

Pierwotnie plan PZPN zakładał, że zawodnicy pierwszej reprezentacji mają pomóc stworzyć "drużynę marzeń", która godnie zaprezentuje Polskę na prestiżowym turnieju i zwiększy naszą szansę na medal. Prezes PZPN, Zbigniew Boniek długo przekonywał, że każdy z tych piłkarzy wyraził chęć wzięcia udziału w mistrzostwach. - Kariera piłkarza jest krótka, a każdy chce coś wygrać. Milik, Zieliński, Kapustka, Linetty - oni wszyscy czekają na te mistrzostwa - powtarzał szef federacji.

Teraz nastąpiła zmiana koncepcji. Najpierw zasadność udziału piłkarzy kadry A w młodzieżowym Euro pod wątpliwość poddał Robert Lewandowski. - Dziwię się, że piłkarz, który znajduje się w reprezentacji A, jest brany pod uwagę w kontekście tych mistrzostw. To byłoby trochę mydlenie oczu, bo nawet jeśli jakiś sukces osiągnęłaby kadra Marcina Dorny z zawodnikami z pierwszej reprezentacji, to nic nam to nie da. Moim zdaniem nie powinni być brani pod uwagę w kontekście Euro U-21. To moje zdanie, ale też rozmawiałem z chłopakami. Mistrzostwa Europy U-21 to miejsce dla kolejnych zawodników, mniej znanych. Oni będą mogli się tam pokazać i być może wkrótce pojawią się w pierwszej reprezentacji - przyznał kapitan Biało-Czerwonych w rozmowie z "Polsatem Sport".

Jego słowa wywołały dyskusję w środowisku, a PZPN nieoczekiwanie zmienił zdanie. - Karol Linetty, Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik są już w liceum, a chcemy ich cofnąć do ósmej klasy. Czy taki powrót będzie dla nich dobry? - spytał w rozmowie z TVP Sport prezes Boniek.

Mecze z Włochami i Czechami pokazały, że bez posiłków z pierwszej reprezentacji młodzieżowej kadrze trudno będzie nawiązać równorzędną walkę z rywalami i na poważnie myśleć o medalach, ale z drugiej strony dla piłkarzy pokroju Jana Bednarka, Pawła Jaroszyńskiego, Patryka Lipskiego czy Dawida Kownackiego turniej będzie okazją do konfrontacji z najlepszymi rówieśnikami w Europie. "Zejście" Milika, Linettego czy Zielińskiego odbierze taką szansę Lipskiemu czy Kownackiemu, a Adamowi Nawałce uniemożliwi uzyskanie odpowiedzi na kilka interesujących pytań dotyczących kandydatów do gry w pierwszej reprezentacji.

Przypuszczalny skład reprezentacji Polski na ME U-21 2017 wzmocniony zawodnikami kadry A:
Jakub Wrąbel - Tomasz Kędziora, Paweł Dawidowicz, Jan Bednarek, Paweł Jaroszyński - Bartosz Kapustka, Karol Linetty, Piotr Zieliński, Dawid Kownacki - Arkadiusz Milik, Mariusz Stępiński

Polska U-21 potrzebuje posiłków z pierwszej reprezentacji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Sokkar Zgłoś komentarz
    Czyli ryzykować, potencjalne osłabienie kadry A na jesienne mecze el. MŚ, żeby osiągnąć "strefę medalową" ME juniorów?? Gdzie tu logika?? Zobaczcie jak zajechany po Euro2016 był
    Czytaj całość
    chociażby Jodłowiec (a wg. słów lekarza kadry to zawodnik z niebywałą wydolnością). Mimo to przez całą jesień się nie pozbierał po tym jak z Legią grał w lidze i europucharach, a potem jeszcze w reprezentacji. Chcemy to samo zrobić Milikowi czy Zielińskiemu?? A potem jak zwykle będzie lament przed meczem z Duńczykami w Kopenhadze, że "mamy problem z pomocy i w ataku bo zawodnicy bez formy"... Żeby jeszcze faktycznie nie było kim grać na tych mistrzostwach. Dajmy szansę Kownackiemu czy Niezgodzie. Pozwólmy się wykazać Kapustce, który do kadry A i tak się raczej w najbliższym czasie nie załapie.
    • Sartael Zgłoś komentarz
      Wzmocnienia z kadry A są wręcz konieczne.