Kwartet trenerów robi furorę w Bundeslidze. Nie mieli doświadczenia, ale osiągają fantastyczne wyniki
Ralph Hasenhuettl (RB Lipsk)
Austriak jest starszy od przedstawionych wcześniej trenerów (49 lat), jednak doświadczenie nie należy do jego atutów. Pracę zaczął w 2007 roku, a szerszej publiczności dał się poznać dopiero pięć lat później w 2. Bundeslidze. Hasenhuettl wprowadził do elity mało wcześniej znany FC Ingolstadt, by następnie bez trudu utrzymać skromny klub w najwyższej klasie rozgrywkowej.
O tym, że świetne wyniki FCI były w dużej mierze zasługą Hasenhuettla, świadczy słaba dyspozycja tej drużyny w bieżącym sezonie. Bawarczycy plasują się w strefie spadkowej, tymczasem nowy klub trenera, RB Lipsk, sensacyjnie otwiera tabelę Bundesligi. To tym bardziej zaskakujące, że Czerwone Byki jeszcze parę miesięcy temu męczyły się w II lidze i wywalczyły awans w mało przekonującym stylu.Ogromna intensywność gry, wysoki pressing, szczelna obrona i szybkie przejście do ataku - te elementy wprowadzone przez Hasenhuettla sprawiają, że RB jest liderem. Pod wodzą Austriaka, który nigdy nie obawiał się stawiać na młodych zawodników, kwitną talenty Willego Orbana, Marcela Sabitzera, Naby'ego Keity, Emila Forsberga i Timo Wernera. Trener obdarza ich zaufaniem i daje wiele swobody na boisku, a to przynosi nadspodziewanie dobre efekty.