Droga do finału LE: Bardzo wymagający rywale Liverpoolu, Sevilli nie powiodło się w Lidze Mistrzów
The Reds w fazie grupowej Ligi Europy nie zachwycali. Wprawdzie nie doznali ani jednej porażki, ale tylko dwukrotnie cieszyli się ze skromnych, jednobramkowych zwycięstw. Ani razu nie zdołali pokonać szwajcarskiego FC Sion, który do potentatów nie należy. To był awans niezagrożony, ale też trochę wymęczony.
W 1/16 finału na Liverpool czekał ambitny FC Augsburg. Debiutujący na arenie międzynarodowej Niemcy okazali się niewygodnym przeciwnikiem. U siebie nie stracili ani jednego gola, a w rewanżu zabrakło im jednego trafienia do wyeliminowania faworyta. Ostatecznie po bramce Jamesa Milnera z rzutu karnego dalej przeszli zawodnicy Juergena Kloppa.
Angielski klasyk w ćwierćfinale liverpoolczycy rozstrzygnęli na swoją korzyść. Rywalizację ustawił pierwszy mecz wygrany przez The Reds 2:0 na Anfield. Na Old Trafford wynik otworzył Anthony Martial, ale sprawę załatwił jeszcze przed przerwą Philippe Coutinho.
Do historii futbolu na stałe wpisze się ćwierćfinałowa batalia z Borussią. Po remisie 1:1 w Dortmundzie, zespół z Bundesligi prowadził na Anfield aż do 66. minuty 3:1. Liverpool potrzebował trzech goli i je zdobył! Najpierw Coutinho, następnie Mamadou Sakho i w końcu w 91. minucie Dejan Lovren pogrążyli byłą drużynę Kloppa.
W półfinale Liverpool uniknął nerwowej końcówki, choć na półmetku przegrywał z Villarrealem. Na Anfield Hiszpanie nie mieli zbyt wielu argumentów i przegrali zasłużenie 0:3.
Droga Liverpoolu do finału:Etap | Zespół | Wyniki |
---|---|---|
Faza grupowa | Girondins Bordeaux | 1:1 i 2:1 |
Faza grupowa | FC Sion | 1:1 i 0:0 |
Faza grupowa | Rubin Kazań | 1:1 i 1:0 |
1/16 finału | FC Augsburg | 0:0 i 1:0 |
1/8 finału | Manchester United | 2:0 i 1:1 |
1/4 finału | Borussia Dortmund | 1:1 i 4:3 |
1/2 finału | Villarreal CF | 0:1 i 3:0 |