Zbigniew Jakubas to większościowy właściciel Motoru Lublin. Polski miliarder w niedzielnym programie na antenie CANAL+ Sport przedstawił zarówno zalety, jak i wady Goncalo Feio, który zyskał szeroką rozpoznawalność podczas pracy w Lublinie.
Jakubas nie szczędził pochwał dla Feio, podkreślając jego ogromne zaangażowanie i profesjonalizm. Jednocześnie zaznaczył, że temperament Portugalczyka wielokrotnie powodował napięcia. Właściciel Motoru wspomniał także o ich bezpośrednim starciu.
- Jest bardzo pracowity, ale czasem emocje górują u niego nad wszystkim. Popełnił wywiad, w którym powiedział, że nie jest pewien, czy właściciel Motoru chce awansować. Później spotkałem się z nim i powiedziałem: "panie trenerze, przy tym stole siedzi jeden idiota. Albo jest nim pan, albo ja. Jeśli pan myśli, że wykładam parę milionów rocznie na sam klub, do tego dochodzi infrastruktura, akademia itd., włożyłem w to łącznie kilkadziesiąt milionów złotych, i ja nie chcę awansować, to niech pan odpowie sobie na pytanie, kto jest idiotą". Trener zamilknął, chyba wtedy złapał trochę refleksji - przyznał Jakubas.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać
Feio stał się głośnym nazwiskiem w polskiej piłce po incydencie z Pawłem Tomczykiem, ówczesnym prezesem Motoru. Trener rzucił w niego kuwetą na dokumenty, rozbijając mu głowę. Mimo tego Jakubas zdecydował się zachować Portugalczyka na stanowisku, co okazało się decyzją przynoszącą efekty - Motor awansował do 1. ligi.
Goncalo Feio ostatecznie zrezygnował z pracy w Motorze w marcu 2024 roku, by wkrótce przejąć stery w Legii Warszawa. Jakubas zaznaczył, że Portugalczyk miał specyficzne podejście, co widać było również przy jego pożegnaniu. - Powiedział piłkarzom, że teraz, jak go już nie będzie, to będą tu mieć dziadostwo i wszystko mieli tylko dzięki niemu - zakończył Zbigniew Jakubas.
W bieżącym sezonie Legia Warszawa, prowadzona przez Feio, punktuje na poziomie zbliżonym do Motoru Lublin. W tabeli różni ich zaledwie trzy punkty, co tylko dodaje rywalizacji między ich zespołami smaku. Obecnie stołeczny klub zajmuje piąte miejsce, natomiast beniaminek ósme.