W sobotnim meczu FC Barcelona zmierzyła się z Celtą Vigo na wyjeździe, wracając do rywalizacji ligowej po przerwie reprezentacyjnej w Lidze Narodów UEFA. Lider La Liga miał nadzieję na zdobycie kompletu punktów, ale dramatyczna końcówka spotkania pokrzyżowała te plany.
Barcelona szybko narzuciła swoje tempo gry. Już w 15. minucie Raphinha otworzył wynik spotkania, wykorzystując precyzyjne dogranie i pewnie pokonując bramkarza Celty. W drugiej połowie, po godzinie gry, Robert Lewandowski podwyższył na 2:0, strzelając swoją kolejną bramkę w sezonie, co wydawało się zapewniać kontrolę nad meczem.
Sytuacja zmieniła się dramatycznie w końcowych minutach. W 82. minucie Marc Casado otrzymał czerwoną kartkę za nieodpowiedzialny faul, co zmusiło Barcelonę do gry w osłabieniu. Celta wykorzystała tę przewagę błyskawicznie: w 84. minucie Alfonso Gonzalez zdobył kontaktową bramkę, a już dwie minuty później Hugo Alvarez doprowadził do wyrównania.
ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza
Końcowy wynik 2:2 oznacza, że FC Barcelona straciła punkty w drugim meczu ligowym z rzędu, co może być powodem do niepokoju. Drużyna Hansiego Flicka prowadzi w tabeli, ale przewaga nad rywalami może stopnieć, jeśli nie znajdzie sposobu na poprawę koncentracji w końcówkach spotkań.
Jak informuje hiszpański "Sport" trener Dumy Katalonii jak i dyrektor sportowy Deco zareagowali po ostatnich wydarzeniach na boisku. Niemiecki szkoleniowiec miał przekazać do rządu klubu, że w zimowym okienku transferowym oczekuje wzmocnień na bokach obrony, aby Balde i Kounde czuli na sobie presję.
Kolejne spotkanie FC Barcelona rozegra we wtorek o godzinie 21:00. Tym razem będzie to starcie w Lidze Mistrzów, a rywalem Dumy Katalonii będzie Brest. Z kolei do ligowej rywalizacji podopieczni Hansiego Flicka powrócą ostatniego dnia listopada. W domowym spotkaniu zmierzą się z Las Palmas, a pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na 14:00.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)