Reprezentacja Polski w ubiegłym tygodniu zakończyła rywalizację w fazie grupowej Ligi Narodów UEFA. W listopadowych spotkaniach nasza drużyna doznała dwóch porażek, z Portugalią (1:5) i Szkocją (1:2). Finalnie Biało-Czerwoni zajęli ostatnie miejsce w grupie i spadli do Dywizji B tych rozgrywek.
Odpowiedzialność za ten wynik spadła przede wszystkim na barki Michała Probierza. Selekcjonerowi zarzucano zbyt duże rotacje w zespole, co uniemożliwiało poznanie potencjału poszczególnych zawodników. Choć słaby wynik w Lidze Narodów i katastrofa na Euro w Niemczech nie przełożyła się na zwolnienie trenera, w mediach ruszyła giełda nazwisk potencjalnych następców 52-latka.
Na czele listy znalazł się Jan Urban. Szkoleniowiec Górnika Zabrze w rozmowie z "Faktem" odniósł się do zamieszania wokół Probierza. - W piłce nożnej sprawa jest prosta: my trenerzy, bez względu na to, gdzie pracujemy, bronimy się wynikami. Jeżeli rezultaty naszej pracy nie będą satysfakcjonujące dla tych, którzy zarządzają, to po prostu nas zwolnią. Takie jest życie trenerów. Ja każdemu życzę dobrze, Michałowi również - skwitował.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Bramkarz był bezradny. Kapitalny gol w Hiszpanii
62-latek nawiązał również do swojej kandydatury. - Jestem jednym z bardziej doświadczonych trenerów w Polsce, stąd też moje nazwisko na tej liście. Ale jest tam też wielu innych szkoleniowców - podsumował Urban.
Kolejnym wielkim wyzwaniem przed Michałem Probierzem i reprezentacją Polski będą eliminacje do mistrzostw świata w 2026 roku. Nasza kadra będzie losowana z drugiego koszyka i znajdzie się w grupie z pięcioma zespołami.