Bellamy jak Messi, przewrotka Rooneya i fajerwerki Balotellego. Te mecze przeszły do historii

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński



21 kwietnia 2001 r. Manchester United - Manchester City 1:1

Tym razem to nie wynik tego spotkania był najważniejszy. Spotkanie przeszło do historii ze względu na brutalny faul, jakiego dopuścił się pomocnik gospodarzy Roy Keane na występującym w City Alfie-Ingu Haalandzie.

Zacznijmy od początku. W 1998 roku, podczas meczu Czerwonych Diabłów z Leeds United kontuzji doznał Keane. Grający wtedy w barwach drużyny z Ellan Road Haaland, sądząc że Irlandczyk symuluje, kazał mu przestać udawać i podnieść się z murawy.

Keane czekał na rewanż trzy lata. 21 kwietnia 2001 roku podczas derbów Manchesteru zaatakował wyprostowaną nogą Haalanda, czym zakończył jego karierę. Norweg doznał bardzo poważnej kontuzji i kilka miesięcy później był zmuszony przerwać uprawianie sportu.

Keane dostał wówczas czerwoną kartkę, pięciomeczowe zawieszenie i grzywnę w wysokości 150 tysięcy funtów. Nigdy jednak za swoje zachowanie nie przeprosił. Co więcej, był z siebie bardzo zadowolony.

[b] 

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)