T-Mobile Ekstraklasa: Ranne i wygłodniałe wilki czekają na start wiosny

 Redakcja
Redakcja

Mateusz Mak (PGE GKS Bełchatów)

Po obiecującym początku sezonu wydawało się, że wraz z bratem Michałem może być odkryciem jesieni w T-ME, ale dla niego runda zakończyła się już na 3. kolejce. Do tego czasu zdążył zdobyć gola i zaliczyć asystę. Potem przez dwa miesiące walczył z urazem kolana, a gdy leczenie zachowawcze nie przyniosło efektów, 23-latek położył się na stół i na boisko wróci dopiero wiosną.

- Nie ukrywam tego, że odczuwałem też brak brata, bo bardzo dobrze się z nim znam i pierwsze kolejki to potwierdzały. Co zrobić, jest dopiero w trakcie rehabilitacji. Może wróci na kwiecień, maj, bo miał poważną operację. Niech się dobrze wykuruje. Czekamy na niego - podkreślał pod koniec grudnia Michał Mak. - To prognozy, bo miał operowaną chrząstkę w kolanie. To pół roku na pewno, ale mam nadzieję, że się dobrze wyleczy i wróci, i pomoże w kwietniu czy maju w tych ostatnich meczach - dodał.

Z powodu trwającej rehabilitacji Mateusza Maka zabrakło na pierwszym treningu bełchatowian w 2015 roku. Piłkarz rehabilituje się u Jacka Jaroszewskiego, doktora Legii i reprezentacji Polski. Być może wróci do gry pod koniec sezonu.

Ostatni mecz Mateusza Maka: 4 sierpnia 2014, Górnik Łęczna - GKS Bełchatów

Powrót którego zawodnika będzie największym wydarzeniem pierwszych kolejek rundy wiosennej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)