Polacy odpowiadają na zarzuty albańskiej federacji!

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: reprezentacja Polski

Albańska federacja przekonuje w wydanym oświadczeniu, że ich kibice rzucali butelkami w piłkarzy, ponieważ zostali sprowokowani przez polskich fanów. Głos w tej sprawie zabrał rzecznik reprezentacji Jakub Kwiatkowski.

Chodzi o sytuację z wtorkowego spotkania eliminacji MŚ 2022 pomiędzy Albanią a Polską w Tiranie (1:0). Po golu Karola Świderskiego tamtejsi kibice obrzucili butelkami piłkarzy naszej kadry. Nie było to jedyne wrogie zachowanie w stosunku do polskiej drużyny podczas tego spotkania. Co ciekawe, albańska federacja wydała oświadczenie, w którym tłumaczy, iż to kibice Biało-Czerwonych są winni skandalu, bo prowokowali gospodarzy. Wcześniej albańscy dziennikarze kierowali oskarżenia w kierunku naszych zawodników, którzy cieszyli się z bramki pod albańską trybuną - czego - ich zdaniem - nie powinni robić.

"Jedno jest pewne: nie mamy brutalnych kibiców, nie mieliśmy w historii kibiców problematycznych. Wręcz przeciwnie, doskonałe zachowanie, jakie nasi kibice dają w meczach i poza boiskiem drużynie, jest powodem do dumy" - czytamy w oświadczeniu Albańczyków.

- Podam tylko kilka przykładów - zaczyna Jakub Kwiatkowski. - Czy prowokacją naszych fanów było gwizdanie gospodarzy podczas odgrywania polskiego hymnu? Przypomnę tylko, że w Warszawie, miesiąc wcześniej, polscy kibice bili brawo podczas hymnu Albanii - wymienia rzecznik reprezentacji. - Byliśmy bardzo blisko sektora polskich kibiców jeszcze przed meczem. Tuż przy trybunie wywiadu udzielał selekcjoner. Przy okazji widziałem, co działo się obok. Albańscy kibice rzucali w nasz sektor butelkami, pokazywali środkowe palce, zaczepiali. Zatem jak nazwać takie zachowanie? - pyta retorycznie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinami

Kibice Albanii rzucali butelkami, telefonami, zapalniczkami i monetami. Buczeli i gwizdali, gdy na boisku, już godzinę przed meczem, pojawiali się nawet trenerzy kadry. Jeden z polskich fanów opowiadał nam, że po golu dla Biało-Czerwonych ludzie z sektora za bramką uderzali pięściami w plastikową szybę odgradzającą trybunę gospodarzy od sektora gości.

Co zaskakujące, w oświadczeniu albańskiej federacji czytamy również o zachowaniu polskich kibiców na stadionie Wembley podczas równolegle rozgrywanego meczu Anglii z Węgrami. W Londynie doszło do zamieszek na trybunach, w których brała udział grupka Polaków. "Oni są znani z takich zachowań, co widzieliśmy na Wembley" - czytamy.

- Czy właśnie z powodu starć na Wembley albańscy kibice rzucali w naszych zawodników butelkami? - rozkłada ręce Kwiatkowski. - Nie będziemy odnosić się do tych zarzutów. Wszyscy widzieli, co działo się na stadionie. Delegat również, co zresztą odnotował w raporcie po meczu - dodaje rzecznik kadry.

Jak słyszymy, członkowie albańskiej kadry są "zdruzgotani porażką". Albańczycy nie mogą pogodzić się, że koło nosa przeszła im historyczna szansa awansu na mistrzostwa świata. Mecz z Polską był jednym z istotniejszych w historii tej kadry. Nawet remis byłby dla rywali dobrym rezultatem, bo znacznie przybliżyłby ich do drugiego miejsca gwarantującego baraże o mundial.

Takie oświadczenie gospodarzy to zapewne rozpaczliwa próba wybielenia się przed FIFA i UEFA. W tym sezonie w Tiranie odbędzie się bowiem finał Pucharu Konferencji (25 maja 2022 r.). Tamtejsza federacja od miesięcy współpracuje z UEFA w zakresie bezpieczeństwa na stadionach.

Z krytyką postawy swoich kibiców nie miał problemu selekcjoner Albanii Edoardo Reja. Trenerowi było wstyd po meczu. - Takie zdarzenie nie powinno mieć miejsca. Jest mi przykro, że nieodpowiedzialność niektórych osób źle wpływa nie tylko na albańską federację piłkarską, ale także na cały naród. Albania jest później postrzegana na świecie poprzez tego typu zachowania. Miejmy nadzieję, że podobna sytuacja już nigdy się nie powtórzy. Przerwanie meczu miało negatywny wpływ na późniejszą grę zespołu - przyznał Reja.

Reprezentacja Polski rozegra najbliższe mecze w listopadzie. Wówczas drużyna Paulo Sousy zmierzy się na wyjeździe z Andorą (12.11) oraz zagra u siebie z Węgrami (15.11). Będą to dwa ostatnie spotkania kwalifikacji do MŚ 2022. Jeżeli Biało-Czerwoni utrzymają drugie miejsce w grupie, wystąpią w barażach, które zostaną rozegrane w marcu przyszłego roku.

PZPN pójdzie na wojnę z Anglikami w sprawie Glika? Oto, co mówią przepisy FIFA
Polscy kibice opowiadają. "Z trybun leciał grad"

Źródło artykułu: