Vinicius Junior jest wielkim piłkarzem, choć czasami zdarzają mu się dziwne wybryki. Dyskutuje z sędziami, łatwo go sprowokować. Słowem: ma krótki lont.
Jednak dziś trudno wyobrazić sobie bez niego Real Madryt.
Niemniej, co jakiś czas pojawiają się głosy, że bardzo chętnie widziałyby go u siebie kluby z Arabii Saudyjskiej, której marzą się kolejne galaktyczne transfery.
Powstawały artykuły, z których można było dowiedzieć się, że Saudyjczycy przygotowują dla Viniciusa kontrakt opiewający na kwotę miliarda euro. Brazylijczyk miał nawet spotkać się z przedstawicielami projektu, a otoczenie zawodnika rzekomo uważało, że ciężko byłoby odrzucić taką propozycję.
Tyle tylko, że sam Vinicius nie pali się do przeprowadzki. Wręcz przeciwnie.
- Mam kontrakt do 2027 roku i mam nadzieję, że jak najszybciej ją przedłużę. Jestem tu bardzo szczęśliwy. Spełniam swoje marzenia, grając z najlepszymi na świecie. Wszyscy mnie tu kochają. Nie mógłbym być w lepszym miejscu - powiedział Vinicius na konferencji prasowej.
Tym samym Vinicius uspokoił kibiców Realu, którzy zaczęli się obawiać, że wkrótce stracą jedną z gwiazd. - Chcę tu kontynuować karierę. Od dziecka marzyłem, by grać w Realu Madryt. Chcę zapisać się w historii tego klubu. Jest to trudne, bo grało tu wielu znakomitych piłkarzy, w tym wielkie legendy, ale ja chcę iść ich drogą - dodał Brazylijczyk.
ZOBACZ WIDEO: Nie zapunktowali w Lidze Mistrzów. Mimo to sporo zyskali