David de Gea czekał niemal 5,5 roku. "Cały czas myślałem o tym karnym"

Getty Images / Visionhaus / Na zdjęciu: David De Gea
Getty Images / Visionhaus / Na zdjęciu: David De Gea

- Gdy tylko zobaczyłem, że piłka trafiła w rękę Luki Shawa to cały czas myślałem o tym karnym - nie krył David de Gea, który został bohaterem meczu Manchesteru United z West Hamem (2:1). Hiszpan zatrzymał pierwszą "jedenastkę" od 2016 roku!

Manchester United pokonał 2:1 (1:1) West Ham United w niezwykle emocjonującym meczu 5. kolejki Premier League. Udało mu się to w dużej mierze dzięki Davidowi de Gei, który w doliczonym czasie gry obronił rzut karny wykonywany przez Marka Noble'a i został okrzyknięty głównym bohaterem spotkania.

Sytuacja związana z "jedenastką" nadała dodatkowej dramaturgii starciu w Londynie. Całość trwała bowiem kilka minut, a sędzia musiał posiłkować się podpowiedziami z wozu VAR i powtórkami telewizyjnymi. - Gdy tylko zobaczyłem, że piłka trafiła w rękę Luki Shawa to cały czas myślałem o tym karnym, by go zatrzymać - nie krył hiszpański bramkarz w wypowiedzi dla BBC.

- To wszystko było trochę szalone. Najpierw zobaczyłem z piłką Declana Rice'a, ale potem nagle zauważyłem z nią Noble'a. To było nieco dziwne, choć on jest specjalistą od rzutów karnych w tej drużynie. Obroniłem jednak jego strzał i zdobyliśmy komplet punktów - relacjonował de Gea, do którego po ostatnim gwizdku sędziego z podziękowaniami popędzili koledzy z drużyny i trener Ole Gunnar Solskjaer.

De Gea w trakcie swojej kariery seniorskiej zatrzymał kilkanaście rzutów karnych. Przeciwko niemu pudłowali tak wielcy piłkarze jak m.in. Diego MilitoDavid Trezeguet, Robin van PersieSteven Gerrard czy Romelu Lukaku. Strzał Belga był jednak ostatnim, który obronił Hiszpan. Stało się to w kwietniu 2016 roku w półfinale Pucharu Anglii.

Trener West Hamu odniósł się do wprowadzenia Marka Noble na rzut karny

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!

Komentarze (0)