[tag=620]
West Ham United[/tag] postawił twarde warunki "Czerwonym Diabłom". Zespół Łukasza Fabiańskiego prowadził od 30. minuty po trafieniu Saida Benrahmy. Przed przerwą Cristiano Ronaldo pokonał byłego reprezentanta Polski.
W 89. minucie Jesse Lingard popisał się kapitalnym uderzeniem. Wtedy Fabiański skapitulował po raz drugi. Sędzia Martin Atkinson podyktował rzut karny dla londyńczyków w doliczonym czasie. David Moyes niespodziewanie wpuścił na murawę Marka Noble'a, który miał wykonać egzekucję. David de Gea wyczuł jednak intencje rywala i dzięki temu Manchester United wygrał 2:1.
Menadżer "Młotów" tłumaczył swoją decyzję na pomeczowej konferencji prasowej. - Mieliśmy czas, by to przemyśleć. To był mój wybór, nie żałuję tej decyzji. Mark Noble jest jednym z najlepszych egzekutorów rzutów karnych, których mamy. W karierze trenera takie rzeczy się zdarzają - skomentował Moyes.
Na pochwały zasłużył de Gea. Co ciekawe, hiszpański golkiper obronił pierwszą "jedenastkę" od kwietnia 2016 roku.
- Noble często trafiał do siatki z rzutów karnych. Zawsze wynik determinuje to, jaka jest narracja. Taka jest piłka nożna - mówił Ole Gunnar Solskjaer. Manchester United jest na najniższym stopniu podium Premier League.
Czytaj także:
Premier League: trzy gole w meczu Manchesteru United. Kontrowersyjna końcówka!
Świat piłki pogrążony w żałobie. Nie żyje legenda futbolu