Podopieczni Juliana Nagelsmanna szybko przeszli do konkretów. Deniz Aytekin podyktował rzut karny dla Bayernu Monachium po konsultacji z VAR. Zgodnie z przewidywaniami, do piłki podszedł Robert Lewandowski.
Przed strzałem 33-latek obserwował ruchy Petera Gulacsiego. Lewandowski nie zatrzymał się w końcowej fazie, czym zmylił węgierskiego bramkarza. Gulacsi rzucił się w przeciwny róg i mistrzowie Niemiec objęli prowadzenie.
- Nie było tego przeskoku, nie było tego zatrzymania. W bardzo klasyczny sposób Robert wykorzystał tę "jedenastkę" - ocenił dziennikarz Tomasz Urban na antenie Viaplay.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia
W drugiej części gry kapitan reprezentacji Polski mógł jeszcze poprawić swój dorobek. Ostatecznie Bayern pokonał 4:1 RB Lipsk po bramkach Jamala Musiali, Leroya Sane i Erica Choupo-Motinga. Gola honorowego dla gospodarzy strzelił Konrad Laimer.
Lewandowski utrzymał się na fotelu lidera klasyfikacji strzelców Bundesligi. Snajper trafił do siatki w 17. kolejnym meczu Bayernu i pobił rekord Gerda Muellera. Legendarny napastnik w sezonie 1969/70 zdobył przynajmniej jedną bramkę w 16 spotkaniach z rzędu.
Tak się zaczęło strzelanie w Lipsku: dłuższa chwila z VAR, a potem @lewy_official prosto do celu. Szósta dla Roberta w nowym sezonie Bundesligi, 4:1 dla Bayernu w hicie kolejki. #domBundesligi pic.twitter.com/auwoRnUCkp
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) September 11, 2021
Czytaj także:
Haaland postraszył Lewandowskiego! To będzie zacięta walka (wideo)
Wiadomo, dlaczego Lewandowski zszedł z boiska!