Zaledwie 17-letnia Rosjanka Mirra Andriejewa zdobyła swój pierwszy tytuł rangi WTA 1000. Stało się to podczas turnieju w Dubaju, co jest znaczącym osiągnięciem w jej karierze.
Andriejewa wcale nie miała łatwego zadania. W ćwierćfinale pokonała w drodze Igę Świątek 6:3, 6:3. W półfinale pokonała inną wielkoszlemową mistrzynię Jelenę Rybakinę. Po turnieju awansuje na dziewiąte miejsce w rankingu WTA.
Andriejewa nie jest jeszcze pełnoletnia, co uniemożliwia jej tradycyjne świętowanie z szampanem. - Kiedy skończę 18 lat i wygram turniej, wtedy zobaczycie mnie z kieliszkiem szampana. Na razie muszę zadowolić się Colą Zero - żartowała.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik
Za zwycięstwo w Dubaju Andreeva otrzymała prawie 600 tys. dolarów. - Jeszcze nie wiem, co chcę zrobić z tą nagrodą. Czuję, że mam wszystko, czego potrzebuję - przyznała. Młoda tenisistka podkreśliła, że najważniejsze jest dla niej szczęście i obecność rodziny oraz zespołu.
Podczas konferencji prasowej Andreeva przyznała, że inspirację czerpie z legend sportu, takich jak Roger Federer i LeBron James.