[tag=605]
GKS Tychy[/tag] istnieje już 50 lat. Kibice postanowili uczcić ten fakt przy okazji meczu ligowego z Radomiakiem Radom. Na trybuny nie mogli wejść, bo stadiony wciąż są zamknięte dla kibiców, więc zorganizowali nielegalne zgromadzenie pod miejskim obiektem.
Gorąco zrobiło się, gdy interweniowała policja. W pewnym momencie doszło do awantury. Odpalono race, rzucano petardy, aż nagle zaatakowano funkcjonariuszy. Wtedy świętowanie wymknęło się spod kontroli.
Tyska policja informuje, że pod stadionem było około 200 osób. Niemal połowę z nich wylegitymowano, bo to spotkało 92 kibiców. Niektórzy teraz muszą liczyć się z poważniejszymi konsekwencjami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi
"W związku z ujawnionymi wykroczeniami sporządzili 24 wnioski o ukaranie do sądu oraz nałożyli 62 mandaty zarówno porządkowe, jak i dotyczące naruszeń przepisów związanych z obowiązującymi obostrzeniami w związku z wystąpieniem stanu epidemii" - czytamy w komunikacie Komendy Miejskiej Policji w Tychach.
Co ciekawe, to nie było jedyne nielegalne zgromadzenie z udziałem kibiców na Śląsku. Policja interweniowała także w Rudzie Śląskiej. Tam grupa około 60 ludzi postanowiła świętować 101. urodziny Ruch Chorzów. Policja wystawiła cztery mandaty karne i trzynaście wniosków do sądu.
Brutalna interwencja policji w Głogowie. Zaczęło się od ruchu kibiców >>
Policja nie odpuszcza, trwają kontrole w warszawskim klubie. Gwiazda UFC zażenowana >>