Koniec meczu! Górnik dał sobie wyrwać zwycięstwo i na własne życzenie tylko zremisował z Puszczą 1:1!

Bomba Podolskiego tuż obok słupka!

Ambros faulowany przez Craciuna.

Doliczone 3 minuty.

Coraz większa przewaga Puszczy. Górnik pcha się w gips.

Lada moment gra na aferę może przynieść efekty. Górnik ma problemy.

Górnik może się zaraz doigrać. Po wielu szansach prowadzi tylko 1:0, a Puszcza naciska coraz mocniej.

Liseth wziął przykład z Podolskiego i kopnął Bóg wie gdzie.

Nieco odważniej próbuje zagrać Puszcza, a Górnik chyba już czuje, że do końca coraz bliżej i lepsze 1:0 w garści, niż 2:0 na dachu.

Podolski na siłę szukał strzału, a postraszył gołębie na stadionie.

Nieco aktywniejsi goście w ofensywie.

W końcu szansa dla Puszczy. Sołowiej dośrodkował z lewej strony, a Abramowicz źle główkował tuż przed bramką.

Podolski wygrał pojedynek w środku pola, ale niedokładnie podawał do Zahovicia.

Puszcza w dalszym ciągu wygląda bardzo źle. Tak się w lidze nie utrzyma.

Podolski wypuścił Ismaheela w zasadzie sam na sam, ale skrzydłowy źle piłkę przyjął i przegrał pojedynek z Komarem!

Fatalnie teraz Zahović podawał do Podolskiego, a mogła być szansa dla Górnika.

Przysnęli teraz obrońcy Górnika, ale Kossidis nie zdołał oddać strzału.

Teraz już Szromnik bez problemów i szansa Puszczy przepadła.

Z rożnego nic nie wyszło, a po kilku podaniach goście wywalczyli kolejny.

Szromnik zapatrzył się na Komara i też skiksował. Korner.

Obraz gry po przerwie się nie zmienia. Puszcza biega za Górnikiem i nie ma pomysłu na nic innego.

Furukawa prostopadle podał do Zahovicia, który nie dał rady przerzucić piłki nad Komarem, a dodatkowo był na spalonym.

Komar dzisiaj za często przycina komara. Teraz zbyt lekko podawał do boku, a piłkę przejął Furukawa. Skończyło się na strachu.

Płasko uderzył Podolski, Komar "wypluł" piłkę przed siebie, a skórę uratował mu kolega.

Podolski miękko dograł w stronę Ismaheela, którego wyprzedził Abramowicz. Do tego skrzydłowy Górnika sfaulował rywala.

Niecelna próba Zahovicia.

Gramy dalej!

Do przerwy Górnik całkowicie zasłużenie prowadzi 1:0 ze słabiutką Puszczą.

Szybki wypad Puszczy, z akcją pomknął Mateusz Stępień i huknął w boczną siatkę.

Przed przerwą to się chyba jednak nie stanie. Tomasz Tułacz będzie miał sporo pracy w szatni.

Puszcza musi zmienić plan na ten mecz. 0:0 już nie dowiezie.

I kolejna szansa Górnika! Błąd popełnił Komar, ale udało się gościom wybronić.

Przewaga Górnika jest znacząca. Gospodarze raz za razem grają pod polem karnym Puszczy, ale w kluczowych momentach ciągle brakuje im spokoju.

Podolski mięciutkim podaniem znalazł w polu karnym Furukawę, który nie opanował piłki.

Janza mocno dośrodkował w pole karne, ale prosto w bramkarza.

Konrad Stępień ostro potraktował Hellebranda. Rzut wolny.

Stępień ładnie poradził sobie z Janzą i podał w pole karne do Cholewiaka, którego powstrzymał Josema.

Z nieprzygotowanej pozycji uderzył Ismaheel i trafił w rywala.

Próba kontry po strzale Podolskiego w wykonaniu Puszczy spaliła na panewce.

Znowu Podolski, tym razem już dużo gorzej, a wślizgiem próbował piłkę ratować jeszcze Zahović. Nie dał rady.

Oby tylko tego niepowodzenia Lukas nie rekompensował sobie łamaniem nóg rywali. Może i jesteśmy trochę złośliwi, ale piłkarzowi z takim statusem nie przystoją w żadnej sytuacji tak bandyckie odklejenia, jak w ostatnim czasie.

Ismaheel prostopadłym podaniem szukał Zahovicia, którego uprzedził Komar.

Gdy Puszcza już próbuje odkleić się od własnej połowy, to do przodu rusza znikomą ilością zawodników, co nie może zakończyć się powodzeniem.

Ponad kwadrans gry za nami. Górnik grę prowadzi, Puszcza natomiast się czai. Goście są mocno zachowawczy, a często taka taktyka nie kończy się dobrze.

Furukawa wdał się w drybling, ale odbił się od obrońcy. Gdyby się rozejrzał, to mogło być groźnie.

Górnik wygląda lepiej, ale jest niedokładny pod polem karnym Puszczy.

Ismaheel oddał nieprzyjemny strzał z kilkunastu metrów, ale nie ustrzelił Komara. Dobra interwencja bramkarza.

Dużo podań wymieniają zabrzanie, ale goście nie dają się wyciągnąć z własnej połowy.

Górnik osiągnął przewagę i próbuje napocząć rywala.

Krótko rozegrali rzut rożny gospodarze, ale trochę przekombinowali. O piłkę pod linią końcową walczył Podolski, ale że to nie nogi rywala, to nie dał rady jej sięgnąć.

Rozkręca się Górnik, a szczególnie Janza. Tym razem kapitan zabrzan wywalczył korner.

Tymczasem powinno być 1:0! Janza płasko zagrał w pole karne, gdzie niepilnowany był Ismaheel. Skrzydłowy mając mnóstwo miejsca i czasu bardzo źle trafił w piłkę, która minęła słupek.

Pierwsze minuty spokojne. Badają się wzajemnie oba zespoły.

Paweł Malec z Łodzi gwizdnął po raz pierwszy, gramy!

O utrzymanie zaciekle będzie walczyć Puszcza. Póki co niepołomiczanie balansują na granicy strefy spadkowej, więc muszą zacząć wygrywać. A o zwycięstwa niepołomiczanom nie jest łatwo - w tym sezonie cieszyli się z trzech punktów zaledwie czterokrotnie.

W kontekście Górnika mówi się, że może namieszać w ścisłej czołówce. Wydaje się jednak, że będzie o to ciężko ze względu na dość krótką kołdrę. Zimą z Zabrza odeszło kilku ważnych piłkarzy, z Damianem Rasakiem na czele. Na Roosevelta wprawdzie pokazały się też nowe twarze, ale ten moment nie wiadomo, czego się po nich spodziewać. Zatem celem zabrzan powinno być spokojne punktowanie i jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania.

PKO Ekstraklasa ruszyła na dobre. Były wysokie wygrane i zarazem porażki, remisy czy spektakularne pudło. Szczególnie to ostatnie przypomniało, że najlepsza liga świata znów gra. Dzięki Mbaye! Niedziela jest trzecim dniem, gdzie czekają nas kolejne emocje. Na start Górnik podejmie Puszczę!