KONIEC! Górnik mimo gry o jednego zawodnika mniej, wytrzymał napór ze strony "Kolejorza" i odnosi zasłużone czwarte zwycięstwo w lidze z rzędu. Idealny prezent dla kibiców z okazji Barbórki. Takie wieczory z PKO Ekstraklasą chcemy oglądać.

Akcja zakończona silnym uderzeniem w trybuny Filipa Jagiełło. Kibice Górnika już cieszą się ze zwycięstwa.

Płaska wrzutka w pole karne, którą Michał Szromnik złapał przekraczając linię końcową. Rzut rożny dla Lecha i do pola karnego zmierza Mrozek.

Cztery minuty dłużej potrwa to spotkanie.

Dośrodkowanie w pole karne i bardzo niecelny strzał głową Filipa Szymczaka.

Dino Hotić ze strzałem z rzutu wolnego i zmuszony odbijać piłkę do boku Michał Szromnik.

Górnicy próbują już uspokoić grę i zmierzają po swoje 4. zwycięstwo w lidze z rzędu.

Sygnalizują zagranie ręką w polu karnym gracze Lecha.

Niecelne uderzenie Afonso Sousy z bliskiej odległości.

Mimo gry w przewadze jednego zawodnika, Lech nie zrobił praktycznie nic w ostatnich minutach, co przybliżyło ich do wyrównania. Górnik cofnął się bardzo głęboko, co tylko stwarza "Kolejorzowi" kolejne problemy.

Walemark ze strzałem na dalszy słupek! Zabrakło centymetrów.

Znakomita interwencja Michała Szromnika, który z bliskiej odległości odbił strzał Antoniego Kozubala.

Dwie zmiany w ofensywie przeprowadzi za moment Jan Urban.

MIKAEL ISHAK! Aż złapał się za głowę kapitan Lecha, bo po rykoszecie piłka prawie otarła się o słupek. Było niesamowicie blisko, by Szwed wyrównał stan rywalizacji.

Kozubal z powietrza! Piłka trafiła z bliskiej odległości w obrońcę Górnika i jest rzut rożny dla Lecha Poznań.

Groźny stały fragment gry dla Górnika. Piąstkował Mrozek, wyprzedzając tym samym zamiar Kamila Lukoszka o oddaniu strzału.

Powielany jest obecnie schemat z pierwszej połowy boiska. Górnik prowadzi piłkę, szuka dalekich zagrań do swoich skrzydłowych, a piłkarze Lecha jedynie biegają za piłką.

Początek drugiej połowy meczu. Piłka na połowie Górnika Zabrze.

To była bardzo dobra pierwsza połowa, po której Górnik Zabrze zasłużenie prowadzi z Lechem Poznań 2:1. Tempo nadal się utrzymuje, kibice gospodarzy mają póki co podwójne powody do świętowania. Czekamy na wznowienie gry po przerwie.

Ponownie Daniel Hakans pokazał się w polu karnym. Tym razem jego miękka wrzutka trafiła idealnie na nogę Mikaela Ishaka, który po uderzeniu z powietrza trafił w nogę Taofeeka Ismaheela, zasłaniającego bramkę.

Tylko Daniel Hakans wie, jak tego nie trafił. Zabrał się z piłką idealnie. To było wręcz książkowe przyjęcie kierunkowe przodem do bramki, ale uderzenie... w takiej sytuacji nie można posłać piłki obok słupka.

Rozkłada ręce Afonso Sousa, bo wraz z kolegami wydaje się być całkiem bezradny przy tak grającym Górniku.

Kolejna strata piłki Antoniego Kozubala i ponownie dalekie zagranie w kierunku lewego skrzydła. Górnik upatruje w tym swoich kolejnych szans na gole.

Sześć minut odrobią piłkarze w pierwszej połowie, to dokładnie tyle ile trwała przerwa w grze.

Mikael Ishak ponad bramką!

Prostopadłe zagranie Patrika Walemarka do Antoniego Kozubala okazało się za mocne i zbyt przekombinowane. Michał Szromnik zdążył z wyłapaniem piłki w polu karnym.

Zabawa na trybunach stadionu w Zabrzu. Górnik wygląda znakomicie w pierwszej połowie, co chwilę zagrażając przyjezdnym ze stolicy Wielkopolski.

Dobra interwencja Wojciecha Mońki, który w porę zablokował próbę dośrodkowania Erika Janzy. Nie zmienia to faktu, że Lech za łatwo pozwala przeciwnikom na wędrówki pod ich własną bramkę.

Czwórką zaatakowali gracze Górnika. Lukas Podolski postanowił sam zakończyć atak swojej drużyny oddając silny strzał lewą nogą. Mrozek odbił jednak piłkę zmierzająca w światło bramki.

Świetna interwencja Kryspina Szcześniaka, która uratowała zespół przed rzutem rożnym dla Lecha. Stoper ucieszył się tak, jakby wpisał się na listę strzelców.

Nie ma łatwego życia w środku pola Antoni Kozubal. Sporo pojedynków fizycznych przegrywa dziś pomocnik Lecha, często poturbowany przez agresywnie grających piłkarzy Górnika.

Wysoko ustawiony Górnik Zabrze. Chcą piłkarze Jana Urbana błyskawicznie odbierać piłkę Lechowi jeszcze na ich własnej połowie.

Gra rozpoczęta ponownie. Dość długo musieliśmy czekać na sygnał Szymona Marciniaka, który po chwili użył gwizdka ponownie, by upomnieć kartką Wojciecha Mońkę.

Ciekawostka. Statystyka goli oczekiwanych wskazuje na wyższy współczynnik po stronie "Kolejorza" (0.62). Gospodarze przy dwóch bramkach mogą pochwalić się jedynie średnią 0.49

Mocny początek w Zabrzu. Obie drużyny łącznie oddały sześć strzałów na bramkę, a piłka w siatce znalazła się już trzykrotnie. Czekamy na wznowienie gry i liczymy przede wszystkim na podtrzymanie takiego tempa.

Czas na przerwę w grze spowodowaną zadymieniem na stadionie.

To zdecydowanie nie jest ten sam Górnik, który latem przyjechał do Poznania na inaugurację sezonu. Lech z dużymi problemami przy Roosevelta, brakuje zawodnikom z Wielkopolski lepszej dokładności.

Czekaliśmy na kolejną szybką odpowiedź Lecha. Wymiana podań pod polem karnym Górnika trwała dość długo, ale ostatecznie Patrik Walemark stracił piłkę przy wejściu w szesnastkę.

Groźnie zrobiło się w polu karnym Górnika. Płaskie zagranie Joela Pereiry instynktownie przepuścił Patrik Walemark, ale do piłki nie dopadł Daniel Hakans, więc gospodarze wyegzekwowali piłkę poza pole karne.

Spóźniona interwencja Radosława Murawskiego, przez którą cierpi chwilowo Luka Zahović.

Powtórki pokazują, że Rafał Janicki wyciągał nogę w kierunku biegnącego Patrika Walemarka, ale kontakt jeśli był, to dość delikatny i nie powinien mieć wpływu na przewrócenie się Szweda w szesnastce.

Błyskawicznie chciał odpowiedzieć Lech Poznań. Patrik Walemark ruszył w rajd prawą stroną, który zakończył się jego upadkiem w polu karnym. Nie było to jednak spowodowane kontaktem z zawodnikiem rywali, więc sędzia nie wskazał na rzut karny.

Siódmą asystę w tym sezonie zanotował Erik Janża.

Piłka w siatce! Luka Zahović trafia do bramki, choć zdaniem sędziego znalazł się początkowo na spalonym. Czekamy na decyzję VAR!

Piłka stracona na połowie Górnika Zabrze i od blisko dwóch minut to gospodarze szukają okazji do zaatakowania rywali.

Wystartowali! Przy piłce goście z Poznania.

Spotkanie poprzedzi jeszcze minuta ciszy ku pamięci zmarłych legend - Lucjana Brychczego oraz Jana Furtoka.

Radosław Siejka będący dziś asystentem Szymona Marciniaka, poprowadzi na linii swoje ostatnie spotkanie na poziomie PKO Ekstraklasy. Dzisiejsze starcie w Zabrzu będzie dla niego meczem nr 639 w sędziowskiej karierze.

Wyjściowa jedenastka Górnika Zabrze wychodzi na murawę w specjalnych strojach górników. Hymn śląskiego zespołu uroczyście wykonuje orkiestra, a za moment przywitanie obu drużyn.

Rozjemcą w dzisiejszym meczu będzie Szymon Marciniak. 43-letni arbiter prowadził już w tym sezonie cztery spotkania z udziałem Lecha Poznań i tylko raz sędziował Górnikowi Zabrze.

Od ponad piętnastu minut słychać głośny doping ze strony kibiców obu drużyn. Dla gospodarzy dzisiejsze spotkanie ma dodatkowy smaczek - Święto Barbórki obchodzone docelowo 4 grudnia.

Od ponad 7 lat Górnik czeka na ponowne domowe zwycięstwo nad Lechem Poznań. Od tamtej pory bilans meczów w Zabrzu to trzy remisy i cztery wygrane "Kolejorza".

Czy w piątkowy wieczór Górnicy przełamią złą passę?

Tak

Nie

Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki

W drużynie "Kolejorza" spore problemy w linii defensywnej. Braki kadrowe zmusiły Nielsa Frederiksena do postawienia na 17-letniego Wojciecha Mońkę, dla którego będzie to premierowy występ od pierwszych minut. Na ławce znalazł się także obrońca rezerw Lecha Poznań, Maciej Wichtowski.

Górnicy zaprezentują się dziś w następującym ustawieniu. Do wyjściowego składu po ponad miesiącu przerwy wraca Lukas Podolski.

Piątkowe ligowe granie kończymy w Zabrzu, gdzie miejscowy Górnik podejmie lidera tabeli, Lecha Poznań. Serdecznie zapraszamy na relację na żywo z dzisiejszego spotkania. Pierwszy gwizdek sędziego wybrzmi za około 45 minut.