Spotkanie Górnika Zabrze z Lechem Poznań nieprzypadkowo zostało okrzyknięte hitem 18. kolejki PKO Ekstraklasy. I już pierwsze minuty pokazały, że słusznie.
Górnik szybko wyszedł na prowadzenie. Już w 4. minucie bramkę na 1:0 zdobył Luka Zahović, wykorzystując świetne podanie Erika Janzy. Co prawda sędzia asystent pokazał spalonego, ale po wideoweryfikacji Szymon Marciniak dostał na ucho sygnał, że wszystko odbyło się w zgodzie z przepisami i trafienie zostało uznane.
Lech początkowo sprawiał wrażenie nieco oszołomionego, ale w pewnym momencie pokazał, że nie bez przyczyny jest liderem rozgrywek. Wystarczył jeden przechwyt na połowie rywala i piękną asystą popisał się rozgrywający swój drugi mecz w Ekstraklasie Wojciech Mońka. 17-latek podał do Afonso Sousy, a ten efektowną podcinką pokonał Michała Szromnika.
Tyle tylko, że odpowiedź Górnika była najlepsza z możliwych. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a Lukas Podolski zabawił się w środku pola i przytomnie zagrał na wolne pole do Kamila Lukoszka. Ten ruszył w pole karne i zakończył akcję precyzyjnym uderzeniem przy dalszym słupku i Bartosz Mrozek musiał po raz drugi wyciągać piłkę z siatki.
Zobacz bramkę Zahovicia:
Zobacz gole Afonso Sousy i Lukoszka:
ZOBACZ WIDEO: Ronaldinho ciągle to ma! Takie bramki chce się oglądać