Feralna sytuacja miała miejsce w końcówce spotkania, gdy SC Heerenveen prowadziło 2:1. Trener Fortuny Sittard dokonał dwóch zmian, ale boisko opuścił tylko jeden piłkarz. Sędzia główny nie zauważył tego błędu, co pozwoliło gościom grać przez chwilę w przewadze liczebnej.
Trener gospodarzy szybko zareagował na tę sytuację, zgłaszając problem arbitrowi technicznemu. Gra nie została jednak natychmiast przerwana, a nadmiarowy zawodnik opuścił boisko dopiero, gdy piłka była na aucie.
Chwilę później Fortuna zdołała wyrównać wynik meczu. Po zakończeniu rywalizacji Robin van Persie nie krył swojego zdenerwowania w rozmowie z dziennikarzem ESPN.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ale akcja! Ten gol wstrząsnął Brazylią
- Dwunastu na jedenastu... Nie wiedziałem, że to dozwolone. To niemożliwe, żeby jakaś drużyna grała w dwunastu przez minutę. Zapytałem sędziów, czy nie powinni czegoś zrobić, na przykład anulować gola. To przecież niedopuszczalne, to skandal. Jeśli Fortuna grała w dwunastu, a my w jedenastu, to oczywiście miało to wpływ na wynik. Poza tym przepisy są jasne: gra się po jedenastu - grzmiał van Persie.
Irytacja byłego reprezentanta Holandii jest zrozumiała, ponieważ jego zespół zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli Eredivisie, podczas gdy drużyna z Sittard jest ósma. W przypadku zwycięstwa Heerenven oba kluby zamieniłyby się pozycjami.