Piłkarze Benfiki nękali Wojciecha Szczęsnego od początku do końca. Dosłownie. Pierwszy strzał na bramkę Polaka oddał już w 18. sekundzie Kerem Akturkoglu. Golkiper FC Barcelony odbił piłkę na rzut rożny.
A później - zwłaszcza po czerwonej kartce dla Paua Cubarsiego w 22. minucie - Polak miał pełne ręce roboty. Uderzali Orkun Kokcu, Akturkoglu, ponownie Kokcu, dwukrotnie Fredrik Aursnes, raz jeszcze Akturkoglu, a w czwartej z doliczonych minut Renato Sanches. Efekt? Ten sam.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale przymierzył! Fantastyczna bramka zawodnika V-ligowca
Szczęsny pewnie interweniował. Po jednej z obron zaprezentował szelmowski uśmiech, a rywale łapali się za głowy. - Nie do ruszenia jest dzisiaj Wojciech Szczęsny. Występ totalny - podsumowali show Polaka komentatorzy Canal Plus.
"Trzymał grającą w osłabieniu Barcelonę przy życiu. Kolejnymi interwencjami podawał kolegom tlen. A musiał uwijać się jak w ukropie, bo gospodarze sprawdzili go aż osiem razy - dotąd w Barcelonie nie był tak zapracowany w żadnym meczu" - pisał Maciej Kmita z WP SportoweFakty.
Jego zdaniem kapitalny występ Szczęsnego może mieć ogromne znaczenie dla Barcelony w kwestii obsady bramki w przyszłym sezonie. "Ter Stegen (niemiecki bramkarz powoli wraca do zdrowia po ciężkiej kontuzji - przyp. red.) może powoli się pakować, bo może nie mieć dokąd wracać po rehabilitacji" - dodał.
FC Barcelona wygrała z Benficą 1:0, po golu Raphinhy. Rewanż zostanie rozegrany 11 marca na Montjuic.
Zobacz fenomenalny występ Wojciecha Szczęsnego w meczu z Benficą
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)