Liczby mówią wszystko. Szczęsny zamknął usta krytykom

Getty Images / Eric Verhoeven/Soccrates / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Getty Images / Eric Verhoeven/Soccrates / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny był niekwestionowanym bohaterem FC Barcelony w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Benficą. Pokazują to kosmiczne statystyki naszego bramkarz, które są dowodem, że Polak jest "jedynką" w bramce katalońskiej drużyny.

Polscy kibice przed środowym meczem FC Barcelony z SL Benficą w 1/8 finału Ligi Mistrzów liczyli na to, że kluczowe role w Lizbonie odegrają nasi piłkarze. O ile w przypadku Roberta Lewandowskiego przewidywania te się nie sprawdziły, Wojciech Szczęsny zaprezentował się ze znakomitej strony.

"To był one man show od pierwszej do ostatniej minuty. I to dosłownie! Przecież pierwszą interwencję wykonał już w 18. sekundzie" - pisał Maciej Kmita z WP SportoweFakty. Nasz golkiper obronił wówczas strzał Kerema Akturkoglu, który mógł dać gospodarzom ekspresowe prowadzenie. Było to dopiero preludium do tego, co 34-latek zaprezentował w całym spotkaniu.

ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"

Szczęsny udowodnił, że jest pierwszym wyborem między słupkami i odegrał kluczową rolę w sukcesie katalońskiej drużyny (zwycięstwo 2:0). Polak zaprezentował świetną dyspozycję, pewnie strzegąc bramki swojego zespołu. Jego statystyki z tego spotkania robią wrażenie.

34-latek zanotował osiem interwencji i po raz ósmy w 14 rozegranych spotkaniach zanotował czyste konto. Łącznie stawił czoła 26 próbom rywali. Piłkarze Benfiki byli totalnie bezradni w konfrontacjach ze świetnie dysponowanym w tym dniu golkiperem.

Komentarze kibiców pod tym postem pokazują, że są oni pełni uznania dla postawy Szczęsnego. "Wszyscy krytykowali Flicka (Hansi Flick, red.) za wybranie go kosztem Peni (Inaki Pena, red.). Wszystko miało dzisiaj sens" - czytamy w jednym z nich. "Wszyscy dziękują Bogu, że ter Stegen (Marc-Andre ter Stegen, red.) jest kontuzjowany" - dodał inny użytkownik.

"Naprawdę dzielnie walczył tego wieczoru! Zasługuje na wsparcie i uznanie, ponieważ zdecydowanie zdobył zaufanie Flicka, mimo że fani nadal uważają, że Pena zasługuje na szansę. To jest droga, którą należy podążać, a on ma wsparcie bazy fanów, podczas gdy my nadal maszerujemy ku zwycięstwu" - czytamy w kolejnym wpisie.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści