"Polaku dawaj z nami" - pod takim hasłem w niedzielę w Głogowie rozpoczął się protest, o którym od kilkunastu godzin jest głośno w mediach. Wszystko za sprawą interwencji policji względem jednej z uczestniczek manifestacji. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak kobieta jest atakowana pałką i przewracana na ziemię przez mundurowego.
Kilka godzin później Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu odpowiedziała nagraniem, na którym widać wcześniejsze zdarzenia. Kobieta atakowała słownie funkcjonariuszy, naruszała ich nietykalność cielesną. Policja broni się też statystykami - w niedzielę w Głogowie zatrzymano 6 osób, wobec 101 podjęto decyzję o skierowaniu wniosku o ukaranie do sądu, w związku z niestosowaniem się do zasad reżimu sanitarnego, nałożono 32 mandaty karne.
Od niedzieli uwaga mediów jest skupiona wokół wydarzeń z Głogowa, tymczasem protesty pod hasłem "Polaku dawaj z nami" odbyły się też w innych miastach. I mocno zaangażowały się w nie środowiska kibicowskie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol stadiony świata. I to w wykonaniu kobiety!
Kibice zaangażowani w "Polaku dawaj z nami"
"Walczymy o Wolną i Niepodległą Polskę tak jak Nasi przodkowie, ramię w ramię Brat za Bratem stanie. Idziemy w barwach narodowych oraz klubowych ponad podziałami" - pisali organizatorzy protestów (pisownia oryginalna), które w niedzielę odbyły się również w Rzeszowie, Krakowie, Gostyniu, Białogardzie, Pile i wielu innych miastach. Ten organizowany w stolicy Małopolski wprost poparli fani Wisły Kraków.
- Cała Polska kibolska, cała Polska wolnych ludzi żyje tym, że 11 kwietnia 2021 roku w całej w Polsce, we wszystkich miastach wychodzą kibice, by zamanifestować sprzeciw wobec bandytyzmu, który gnębi nas na co dzień - mówił na fanpejdżu Czujny redaktor Marek Majcher, który później odczytał oficjalny komunikat kibiców Wisły.
"Nadszedł czas, by pokazać naszą jedność, w walce z kolejnym rozbiorem (na wielu płaszczyznach) naszej Ojczyzny. Nadszedł czas, ogólnonarodowego zjednoczenia ponad podziałami politycznymi i światopoglądowymi. Nasza Ojczyzna znalazła się w sytuacji, w której my kibice musimy wziąć sprawy w nasze ręce, a waśnie klubowe i sprawy wewnętrzne muszą zejść na plan dalszy" - napisano w oświadczeniu fanów Wisły.
Fani Wisły w swoim komunikacie pokreślili, że konsekwencją działań rządu ma być "zniszczenie polskiej klasy średniej - tj. restauratorów, hotelarzy, taksówkarzy, rolników, centrów sportów zimowych, klubów fitness, aqua parków oraz powiązanych z nimi branż".
"Doszło do tego, że zostało przejętych już blisko 90 klubów fitness, za śmiesznie małe kwoty sięgających ok. 10 proc. ich wartości. To samo dotyczy hoteli, restauracji oraz kamienic. W kolejce do szabru naszej ojczyzny, ustawiają się spółki skarbu państwa takie jak: Orlen, KGHM, PZU oraz podmioty zarejestrowane na Cyprze" - dodano.
Zaczęło się w Głogowie
Sami "Wiślacy" nazwali protesty pod hasłem "Polaku dawaj z nami" jako "kibicowską ogólnopolską inicjatywę". Jej pierwsza odsłona miała miejsce właśnie w Głogowie. Tyle że nie 11 kwietnia, jak mogłoby się wydawać, a kilkanaście dni wcześniej.
28 marca fani Chrobrego Głogów postanowili działać jako pierwsi (szczegóły TUTAJ). Wtedy w mieście odbył się protest przeciwko obostrzeniom wprowadzonym w związku z COVID-19.
"Jako Polacy, mieszkańcy Głogowa oraz kibice Chrobrego Głogów apelujemy do Was Polacy, by na czas walki z wrogiem zjednać się ponad podziałami i dać impuls reszcie społeczeństwa, bo sporo osób jest w tym momencie na rozdrożu zastanawiając się czy nie ma innej drogi poza przymusowym, niezgodnym z prawem szczepieniem, które pozwoli im wrócić do starej niby normalniej codzienności" - pisali pod koniec marca fani Chrobrego Głogów.
Na ich apel odpowiedziało wtedy kilkaset osób - nie tylko z Głogowa. Portal "Stadionowi Oprawcy" jeszcze przed protestem stworzył specjalną deklarację - każdy z kibiców przyjeżdżających do miasta położonego na Dolnym Śląsku zobowiązywał się do neutralności "w stosunku do wszystkich barw polskich klubów, zgód i fanklubów, jakie będą uczestniczyły w proteście".
W dokumencie podkreślono też, że każdy kibic przybyły do Głogowa deklaruje "niereagowanie na prowokacje i nieprowokowanie", "próby fizycznego ataku służb mundurowych na uczestników wspólnie z innymi kibicami udokumentować i bronić pozostałych, "każda oficjalna grupa przywozi tylko jeden sztandar, najlepiej narodowy i nie zamierza odbierać innym grupom. Próby odbioru barw będą prowokacjami, takich będziemy rozkminiać".
Podczas tamtego protestu policjanci wylegitymowali 203 osoby, sporządzili 120 wniosków o ukaranie do sądu, zatrzymali 2 osoby - za stosowanie przemocy w celu zmuszenia funkcjonariusza policji do zaniechania prawnej czynności służbowej.
"Polaku dawaj z nami" rośnie w siłę
Wszystko wskazuje na to, że ostatnie protesty w ramach akcji "Polaku dawaj z nami" nie były ostatnimi. W sieci już trwa zbiórka pieniędzy na pomoc prawną dla osób zatrzymanych w Głogowie. W ledwie kilkanaście godzin uzbierano ponad 3 tys. zł.
Kibice zaangażowani w nowy ruch oczekują jednak większej mobilizacji społeczeństwa. "Myślicie, że będzie lepiej i coś się zmieni jak dalej będziecie tylko biernymi obserwatorami i napinaczami w internecie? Gdzie jest reszta miast? Gdzie jest reszta ludzi? Bo podsumowując w całej Polsce wyszła Nas zaledwie garstka przy wielotysięcznej oglądalności transmisji na żywo" - napisali na swoim fanpage'u w poniedziałek, gdy media relacjonowały wydarzenia z Głogowa.
Strona "Polaku dawaj z nami" powstała 8 marca 2021 roku - na trzy tygodnie przed pierwszym protestem w Głogowie. W ciągu miesiąca zgromadziła na Facebooku ponad 6 tys. polubień. Wydarzenia z Dolnego Śląska sprawiły, że w ostatnich godzinach na fanpage'u panuje zdecydowanie większy ruch niż wcześniej. Część osób po raz pierwszy usłyszała o akcji.
"Wyciągamy wnioski i lecimy dalej z tematem. Polaku Dawaj z Nami! To nie koniec! To dopiero początek" - zapowiadają osoby stojące za akcją.
Czytaj także:
Czarny poniedziałek w PKO Ekstraklasie
Robert Lewandowski trenuje. Kiedy powrót?