Liga Europy. Lech Poznań - Benfica Lizbona. Tymoteusz Puchacz nie boi się rywala

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Tymoteusz Puchacz
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Tymoteusz Puchacz

Tymoteusz Puchacz zdaje sobie sprawę z siły Benfiki Lizbona, ale liczy, że w tej edycji Ligi Europy Lech Poznań sprawi niespodziankę. Wzorem do naśladowania jest Ajax Amsterdam i "Kolejorz" z 2010 roku.

[tag=545]

Lech Poznań[/tag] w czwartek rozpoczyna rywalizację w fazie grupowej Ligi Europy. To jedyny polski klub, który w tym sezonie przebrnął przez eliminacje w europejskich pucharach. Już na starcie "Kolejorza" czeka starcie z Benficą Lizbona, która jest faworytem do wygrania grupy.

Piłkarze poznańskiego klubu jednak wierzą, że są w stanie sprawić niespodziankę. Tymoteusz Puchacz zaznacza, że w zespole "Kolejorza" nie brakuje bardzo dobrych zawodników.

- Zdaję sobie sprawę, że Benfica to wielki klub, który wydał dużo pieniędzy na transfery, że w jej kadrze są piłkarze, których oglądałem w telewizji. Ale my także mamy dobrych piłkarzy jak na przykład Jakub Moder, który trafił do Brighton. Jest Pedro Tiba, który zna najlepiej portugalski klub. I tak mogę mówić o kolejnych chłopakach - mówi w "Super Expressie".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny ruch Brighton. Zobacz, co z piłką potrafi zrobić Jakub Moder

Młodzieżowy reprezentant Polski spogląda na inne zespoły, które w europejskich pucharach były skazywane na pożarcie. Pierwszy przykład to Ajax Amsterdam, który w sezonie 2018/19 doszedł do półfinału Ligi Mistrzów.

- W futbolu już było wiele takich scenariuszy, że ten słabszy pokonał bardziej utytułowanego rywala. Przed rokiem zachwycał Ajax, który był rewelacją i dotarł do półfinału Ligi Mistrzów. Najważniejsze, aby nie oddać meczu z Benfiką jeszcze przed jego rozpoczęciem. Musimy skupić się na sobie - tłumaczy.

Puchacz ma także w pamięci poprzednie starty Lecha w fazie grupowej LE, które oglądał jako kibic. Chciałby, aby jego drużyna poszła drogą "Kolejorza" z 2010 roku, który wówczas miał jeszcze silniejszych przeciwników.

- Utkwił mi w głowie sezon, gdy w grupie trafili na Juventus, Manchester City, Salzburg. Tamta drużyna była na straconej pozycji, a mimo to potrafiła z takimi firmami grać jak równym z równym. Nawet wyszła z grupy. I to powinno być dla nas drogowskazem - przyznaje.

Mecz Lech Poznań - Benfica Lizbona już w czwartek 22 października o godzinie 18.55. Transmisja na żywo w TVP 2 i Polsat Sport Premium.

Liga Europy. Lech Poznań - Benfica. Jorge Jesus: Naszym celem jest finał >>

Liga Europy. Lech - Benfica. Były piłkarz "Kolejorza" chwali wicemistrza Polski >>

Komentarze (0)