Atletico Madryt strzeliło gola w pierwszej akcji meczu i... to by było na tyle. Nie wystarczyło ani 90 minut, ani 120. Aby wyłonić ćwierćfinalistę Ligi Mistrzów potrzebny był konkurs rzutów karnych.
Z jednej strony Jan Oblak, z drugiej Thibaut Courtois. Dwaj genialni bramkarze, ale... to nie o nich będzie się mówić najwięcej.
Vinicius Junior nie strzelił rzutu karnego w podstawowym czasie gry (----> ZOBACZ), a w konkursie jedenastek nie miał takiej możliwości, bo Carlo Ancelotti zdjął bo z boiska w drugiej części dogrywki.
Rzuty karne miały swoją nieprawdopodobną historię. Nieuznany został gol Juliana Alvareza, bo sędziowie dostrzegli, że zawodnik Atletico (który się poślizgnął przed oddaniem strzału) dotknął piłkę dwa razy, co jest niedozwolone.
Później w poprzeczkę uderzył Marcos Llorente, a decydującą "jedenastkę" z perspektywy Realu wykorzystał Antonio Ruediger, choć bardzo blisko obrony był wspomniany już Oblak.
Real Madryt ostatecznie pokonał Atletico i awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, w którym zagra z Arsenalem.
Zobacz decydujący rzut karny Ruedigera:
ZOBACZ WIDEO: Tak strzela syn legendy. Stadiony świata!