Real Madryt awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po emocjonującym meczu z Atletico, zakończonym serią rzutów karnych. Spotkanie rozpoczęło się sensacyjnie - już w 28. sekundzie Conor Gallagher zdobył bramkę dla Atletico, czym zaskoczył defensywę rywali.
Mimo licznych prób, Real nie zdołał wyrównać w regulaminowym czasie gry, a wynik 1:0 utrzymał się do końca dogrywki. O awansie zdecydowały rzuty karne, w których Real okazał się lepszy i zapewnił sobie miejsce w ćwierćfinale.
ZOBACZ WIDEO: Tak strzela syn legendy. Stadiony świata!
Było to drugie spotkanie tych drużyn w krótkim czasie. Osiem dni wcześniej, na Santiago Bernabeu, Real zwyciężył 2:1, jednam tym razem podopieczni Carlo Ancelottiego mieli zdecydowanie trudniejsze zadanie.
"Gratulacje, Real Madryt. I wielki szacunek dla Atletico. Macie wielką drużynę, wspaniałą filozofię, etykę pracy i wielkiego trenera" - tak na platformie X Rafał Wolski podsumował środowe derby Madrytu.
Cezary Kowalski również uważa, że zawodnicy Diego Simeone zasłużyli na duże uznanie, choć nie zdołali awansować. "Wspaniałe Atletico, dużo lepsze od Realu, a jednak odpada. Pech".
Wśród kibiców i ekspertów rewanż Realu z Atletico wzbudził mnóstwo emocji. "Futbol jest okrutny, a na końcu dalej przechodzi Real..." - skwitował Michał Pol.
Mateusz Święcicki zaznaczył, że nie było widać większej różnicy pomiędzy oboma drużynami z Madrytu. "W piłka nożnej chodzi o to, by być lepszym o grubość palca, słupka czy poprzeczki" - skomentował.
"Myślałem, że Real przeszedł już Ligę Mistrzów na każdym poziomie, testując w jakich okolicznościach można wygrać mecz. No ale dziś odblokowany kolejny level - awans po karnych gdy rywal się przewrócił i dotknął dwa razy piłkę przy strzale. Niezniszczalni" - dodał Marcin Borzęcki.
Hasło "niezniszczalni" przewijało się we wpisach po szlagierze Ligi Mistrzów. Jakub Olkiewicz przypomniał, że taki sam przydomek nosił zespół Motoru Lublin. "Real w Lidze Mistrzów tradycyjnie" - czytamy.