[tag=4892]
Kamil Glik[/tag], który jest kapitanem reprezentacji Polski pod nieobecność Roberta Lewandowskiego, nie chciał zdradzać szczegółów na temat rywali, z którymi zmierzy się w poniedziałek. Biało-Czerwoni zagrają o pierwsze punkty w nowej edycji Ligi Narodów. W piątek się nie udało, przegrali 0:1 z Holandią.
- Tam nie udało się wygrać, ale mecz meczowi nigdy nie jest równy - mówi Glik i dodaje: - Bośnia gra inaczej. Analizowaliśmy ich, ale to nie jest moment, żeby mówić, gdzie upatrujemy swoje szanse. Mam nadzieję, że będziemy mogli w pełni zrealizować nasz plan taktyczny i wywieźć trzy punkty.
Polska dotąd trzy razy mierzyła się z reprezentacją Bośni i Hercegowiny. Dla Biało-Czerwonych to szczęśliwy rywal, bo jeszcze nigdy z nim nie przegrali. Dwa razy wygrali 1:0, raz zremisowali 2:2. Ostatni raz mierzyli się w 2011 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zrobił to jak z Niemcami! Kapitalne podanie Grosickiego na treningu kadry
Poniedziałkowe starcie szykuje się jako pojedynek polskiej obrony z Edinem Dzeko, najlepszym bośniackim snajperem. W 108 meczach strzelił 59 goli. Glik zna go z boisk Serie A.
- Wiele razy graliśmy przeciwko sobie - wspomina polski obrońca. - To napastnik światowej klasy, miał świetny ostatni sezon w Romie. Trzeba zwrócić specjalną uwagę na Edina Dżeko, ale cała drużyna Bośni i Hercegowiny świetnie funkcjonuje. Oglądałem ich mecz z Włochami. Czeka nas trudna przeprawa - dodaje kapitan Polaków.
W pierwszej kolejce spotkań Ligi Narodów Bośnia i Hercegowina zremisowała 1:1 z Włochami.
Mecz Bośnia i Hercegowina - Polska zacznie się w poniedziałek o godzinie 20:45. Transmisja w TVP i Polsacie Sport. W internecie do obejrzenia także na platformie WP Pilot.
Maleją szanse Polski na losowanie z pierwszego koszyka w el. MŚ