Wygląda na to, że kibice na całym świecie jeszcze długo będą musieli poczekać, na ostateczne wyjaśnienie sprawy ewentualnego transferu Leo Messiego. Sam piłkarz twierdzi, że jest wolnym zawodnikiem, gdyż zapis w kontrakcie pozwalał mu na jednostronne wypowiedzenie umowy.
Odmiennego zdania jest FC Barcelona, którą w ostatnim czasie poparły także władze Primera Division. Według nich, klub który zechce podpisać umowę z Messim, musi wypłacić Barcelonie klauzulę umieszczoną w kontrakcie piłkarza - 700 mln euro.
ESPN informuje natomiast o trzecim scenariuszu. Według serwisu, Barcelona zaakceptuje odejście Messiego w tym okienku transferowym, jeżeli ten zrzeknie się pensji za ostatni rok obowiązywania umowy (ta wygasa 30.06.2021), a także nie podpisze kontraktu z nowym klubem do końca następnego sezonu, co oznaczałoby roczną przerwę w karierze Argentyńczyka.
Co ciekawe, ESPN dodaje, że pomimo tak zaognionego sporu, Barcelona wciąż jest gotowa przedłużyć kontrakt z piłkarzem, choć władze klubu nie wiążą z tym zbyt dużych nadziei. Mimo to, oferta przedłużenia umowy o kolejne dwa lata pozostaje aktualna.
Czytaj także:
- Liga Narodów. Holandia niebawem może mieć nowego selekcjonera. Możliwy jest głośny powrót legendy
- Serie A. Koronawirus w Atalancie. Trzech piłkarzy z pozytywnym wynikiem
ZOBACZ WIDEO: Majdan gratuluje Lewandowskiemu. "Nie jest łatwo wejść na szczyt w dobie Ronaldo, Messiego i Neymara"