[tag=5953]
Roman Abramowicz[/tag], właściciel Chelsea FC, na żywo z trybun stadionu w Baku oglądał tegoroczny finał Ligi Europy. Biznesmen miał powody do zadowolenia, bowiem piłkarze The Blues zdominowali Arsenal w drugiej połowie i pokonali lokalnych rywali aż 4:1.
Po ostatnim gwizdku sędziego, wśród podopiecznych Maurizio Sarriego zapanowała wielka radość. Najpierw gracze Chelsea odebrali puchar na murawie stadionu. Później wraz z trofeum przenieśli się do szatni, gdzie dalej świętowali.
Czytaj także: Eden Hazard potwierdził, że jest bliski odejścia z Chelsea
Dziennikarze angielskiego "The Sun" poinformowali, że do szatni triumfatorów zszedł także Roman Abramowicz. Właściciel klubu miał zamiar wygłosić przemowę. Tyle tylko, że nie pozwolili mu na nią piłkarze, którzy w euforii po zwycięstwie w finale, rzucali różnym przedmiotami w szatni.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Reprezentacja Polski wraca do walki o Euro 2020. "Brzęczek będzie chciał coś udowodnić"
- Wszedł i próbował mówić, ale chłopacy rzucali w jego stronę różnymi rzeczami, dlatego wyszedł - powiedział David Luiz, obrońca londyńskiego klubu, cytowany przez "The Sun".
Czytaj także: Maurizio Sarri: Wygraną zasłużyłem na pozostanie w klubie